Gigant klasy Triple-E opuścił gdański port DCT. To największy kontenerowiec świata i po tej stronie Cieśnin Duńskich - tylko port w Gdańsku miał możliwość obsłużyć tak dużą jednostkę. Ostatnie prace na kontenerowcu obserwował reporter TVN 24, Daniel Stenzel.
Maersk Mc-Kinney Møller wpłynął do portu w środę. Kontenerowiec klasy Triple-E w swój pierwszy rejs liniowy wypłynął 15 lipca z koreańskiego portu Busan.
Zawinął do chińskich portów Szanghaj, Ningbo i Yantian oraz malezyjskiego Tanjung Pelepas. 21 sierpnia pojawił się w Polsce. W Europie są to porty w Rotterdamie, Bremerhaven, Arhus i Goteborgu. W drodze powrotnej odwiedzi jeszcze Tanger, Singapur i Hongkong.
Ponad 100 km kontenerów
Gigant ma prawie pół kilometra długości, blisko 60 metrów szerokości i 73 metry wysokości, a na pokład zabiera 18 tysięcy standardowych kontenerów.
Gdyby wszystkie 18 tys. kontenerów, które gigant może zabrać na pokład, ułożyć pionowo jeden na drugim to powstałaby wieża wysokości ponad 109 kilometrów. Dla porównania Felix Baumgartner swój słynny skok ze stratosfery wykonał z wysokości niespełna 39 kilometrów.
Rozładunek i załadunek kontenerów odbywał się przez 4 dni.
Zaskakuje nie tylko rozmiarem
Przedstawiciele armatora gigantycznego kontenerowca twierdzą, że jest wyjątkowy nie tylko pod względem wielkości, ale też pod względem wydajności, efektywności kosztowej i energetycznej. Firma planuje stopniowe wycofywanie starych statków i zastępowanie ich nowocześniejszymi jednostkami. Na gigantycznym statku pracuje zaledwie 20-osobowa załoga.
Chrzest jednostki odbył się w czerwcu, nadano jej imię Maersk Mc-Kinney Moller, na cześć zmarłego w 2012 roku syna założyciela firmy Arnolda Maersk Mc-Kinney Mollera.
Jak zapowiada, firma Maersk planuje wybudowanie 20 podobnych jednostek. Do końca 2013 roku pięć ma zostać oddanych do użytku.
Kontenerowiec "od kuchni":
Zobacz jak kolos wpływał do Gdańska:
Tak budowano największy kontenerowiec na świecie:
Tu cumował statek:
Autor: ws//ec / Źródło: TVN24 Pomorze, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Daniel Stenzel