Najpierw na targowisku w Osinowie Dolnym wybuchły materiały pirotechniczne, rannych zostało 11 osób. 12 godzin później wybuchł tam z kolei pożar. Trwa szacowanie strat. Sprawę bada policja i prokuratura.
Informacje o wybuchu na targowisku pojawiły się we wtorek o godz. 13.Wówczas w ogniu stanął stragan z fajerwerkami. W akcji gaśniczej wzięło udział 16 jednostek. Liczba poszkodowanych długo się wahała, bo część osób pojechało do szpitala samodzielnie. Jak podaje policja, obrażenia odniosło 11 osób. Pięciu Polaków trafiło do okolicznych szpitali, a sześciu Niemców przekazano do niemieckich placówek. Wybuch i pożar zniszczyły okoliczne stanowiska oraz zaparkowane w pobliżu auta. Sprawę bada policja.
Targowisko znów w ogniu
Na miejscu działało sześć zastępów. - Cztery stanowiska handlowe na rynku spłonęły doszczętnie - poinformował Tomas Kubiak, rzecznik zachodniopomorskiej straży pożarnej. - Akcja zakończyła się około godz. 1, ale dozór strażaków zakończyło się o 5.20 - dodał. Na szczęście nikt nie został ranny.
Policja na razie nie zdradza dotychczasowych ustaleń dotyczących obu zdarzeń. - Jest za wcześnie, żeby mówić o przyczynach. Na miejscu pracują technicy, opinię będzie wydawał też biegły z zakresu pożarnictwa - mówi asp. szt. Anna Gembala ze szczecińskiej policji.
Liczą straty
Ogień strawił łącznie 20 stanowisk, 5 samochodów, które zaparkowano w pobliżu targowiska oraz 5, które znajdowały się dalej. - Musimy wszystko dokładnie policzyć. Straty na pewno będą znaczne. Na razie jest za wcześnie, żeby o tym mówić - tłumaczy Gembala.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze /Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze