Są małe, zwrotne, szybkie i często bardzo pożyteczne – drony, czyli bezzałogowe statki powietrzne zdobywają coraz większą popularność. Jednak często stanowią źródło kłopotów, dlatego Urząd Lotnictwa Cywilnego rozpoczął akcję, która ma informować użytkowników dronów o podstawowych zasadach ich używania.
- Musimy mieć świadomość, że dron nieumiejętnie używany może stanowić zagrożenie. Może zagrażać zdrowiu, ale i życiu, np. może doprowadzić do zderzenia z innym statkiem powietrznym – mówi Piotr Ołowski, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Akcja Urzędu Lotnictwa Cywilnego ma informować użytkowników dronów o podstawowych zasadach ich używania.
- Nie straszymy karami, ale edukujemy, latanie jest bardzo piękne, ale musimy robić to zgodnie z przepisami. Są one bardzo proste – nie latamy nad ludźmi, nad budynkami i drogami, latamy na otwartej przestrzeni, bo tylko tam mając kontakt wzrokowy z dronem mamy pewność, że nikomu nie zrobimy krzywdy – wylicza Ołowski.
Bezwzględnie nie należy latać nad lotniskami, pamiętać należy też, że wysokość 150 metrów to przestrzeń przeznaczona dla samolotów i innych statków powietrznych - pilot może nie zauważyć tak małego urządzenia.
Patrolują brzegi, robią zdjęcia
Bezzałogowe mini-helikoptery stają się coraz popularniejsze. Póki co, zajmują się nimi głównie pasjonaci modelarstwa i fotografii, ale coraz częściej pojawiają się one w instytucjach państwowych m.in. do patrolowania brzegów, lasów czy w akacjach ratunkowych związanych z naturalnymi katastrofami.
Drony stają się również coraz większym problemem, stwarzając nowe wyzwania dla prywatności, bezpieczeństwa i innych aspektów naszego życia - o czym również przypomina ULC, który podkreśla, żeby nie naruszać prywatności innych osób fotografując i nagrywając.
Operator ze specjalnymi uprawnieniami
Nowe przepisy wprowadzą rozgraniczenie na modele do sportowego i rekreacyjnego latania i statki powietrzne do latania komercyjnego. – Będziemy wymagać od osób, które komercyjnie latają dronami większych kwalifikacji, egzaminów i szkolenia. W tym samym kierunku idą przepisy Europejskiej Agencji Lotnictwa Cywilnego – podkreśla Ołowski.
Jak mówi będzie można latać statkami już do wagi 150 kg, będzie to możliwe również w miastach, ale operator będzie ponosił odpowiedzialność i będzie musiał mieć świadectwo kwalifikacji.
- Nie ma latania komercyjnego bez ważnego świadectwa – to szkolenie teoretyczne i praktyczne, operator musi udowodnić, że rozumie zasady fizyki i meteorologii, przepisy, podział przestrzeni powietrznej ale przede wszystkim to że w każdej sytuacji latając dronem on potrafi nad nim zapanować. Na egzaminie również są tego typu manewry – wyjaśnia.
Podkreśla też, że każdego kto operuje dronem obowiązują przepisy prawa lotniczego. Za ich załamanie może grozić kara nawet 5 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze