Mężczyzna zasłabł w wyniku problemów z sercem na plaży w Świnoujściu. Karetka jadąca mu na pomoc najpierw nie mogła dojechać przez gałęzie drzew, a potem zakopała się w piasku. Zarządca plaży przyznaje: to dla nas nauczka, z której wyciągniemy wnioski.
W czwartek około południa ratownicy przy wieży ratowniczej nr 8 w Świnoujściu zauważają, że starszy mężczyzna stojący w wodzie zaczyna zachowywać się niepokojąco. Słania się na nogach i nie może złapać powietrza. Błyskawicznie wyciągają go z wody i próbują przywrócić normalną pracę serca. Okazuje się, że to obywatel Niemiec, który dodatkowo jeszcze uległ podtopieniu.
Zagrodziły drzewa, zakopał piasek
- Musieliśmy użyć defibrylatora. Udało nam się i wezwaliśmy pogotowie – powiedziała po akcji portalowi iswinoujscie.pl kierownik kąpieliska Ewa Wileńska.
Od tego momentu jednak akcja ratownicza zdecydowanie zwolniła. Karetka przyjechała w ciągu kilku minut, ale nie mogła wjechać na plażę, bo jej drogę zablokowały gałęzie drzew porastających wydmy obok wejścia na plażę.
- Zdecydowali się przetransportować zasłabniętego quadem do karetki. Tam udzielono mu pierwszej pomocy, ale wtedy okazało się, że karetka zakopała się w piasku – relacjonuje nam Sławomir Ryfczyński z portalu iswinoujscie.pl, który był na miejscu zdarzenia.
Musiał pomóc ciągnik
Próby wyciągnięcia karetki trwały kilkanaście minut. Najpierw próbowano wyciągnąć ambulans quadem, ale karetka ani drgnęła, choć do pomocy rzucili się nawet plażowicze.
Na szczęście przy pobliskim basenie stoi ciągnik należący do Ośrodka Sportu i Rekreacji, który na co dzień zbiera śmieci na plaży. Dzięki pomocy jej kierowcy i pchających ambulans ludzi, wreszcie udało się go uwolnić.
- Wszystko przez brak odpowiednich dojazdów dostosowanych dla karetek. Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że w takich przypadkach liczy się każda sekunda! – uważa Ryfczyński. – Miejmy nadzieję, że władze miasta wyciągną wnioski z zaistniałej sytuacji i coś w tej sprawie zostanie zrobione, tak aby nie doszło do tragedii – dodaje.
"Absurdalna wypowiedź"
Jednak miasto nie widzi problemu po swojej stronie. – Zakopanie się karetki w piasku to przede wszystkim wina tego, że ambulans nie ma napędu na cztery koła – uważa Robert Karelus, rzecznik Urzędu Miasta. – My przecież nie możemy zbudować sieci dróg dla wszystkich karetek. Karetki należy poprawić, wzmocnić, aby nie było takich problemów. To problem wszystkich nadmorskich miejscowości - dodaje.
- To absurdalne – uważa Elżbieta Sochanowska, rzecznik zachodniopomorskiego pogotowia. - Nasze karetki to najnowsze mercedesy, samochody z najwyższej półki z najlepszym sprzętem, nową aparaturą medyczną – przekonuje.
Nauczka na przyszłość
Anna Kryszan, dyrektor OSiR Wyspiarz Świnoujście, który nadzoruje kąpielisko, uważa, że cała sytuacja to "nieporozumienie". - Karetka nie musiała podjeżdżać tak blisko. Mogła stanąć dalej, a nasi ratownicy szybko dowieźliby chorego - uważa.
- Jest to dla nas nauczka. W przyszłym roku, przed sezonem, uzgodnimy z przedstawicielami pogotowia miejsca, gdzie będzie mogła się zatrzymać - zapowiada Kryszan.
Mężczyzna, który zasłabł na plaży na szczęście czuje się dobrze i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁka/i / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: iswinoujscie.pl