W sklepie jubilerskim w centrum Koszalina opróżnił kilka szuflad pełnych biżuterii i uciekł. Łącznie zniknęło cztery kilogramy złota. Policja podaje rysopis podejrzanego o kradzież.
Do kradzieży doszło we wtorek przed godziną 13. Pracownica salonu wyszła na chwilę do pobliskiego banku. W tym czasie było włamanie.
Po powrocie do sklepu kobieta zastała puste szuflady, w których wcześniej było mnóstwo złota. Zawiadomiła policję oraz właściciela. Potem zasłabła.
- Policjanci zabezpieczyli monitoring, przesłuchują świadków. Na tą chwilę mamy rysopis podejrzanego – opowiada mł. asp. Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Złodziej w kapeluszu
To barczysty mężczyzna, ubrany w jasną bluzę z czarnymi łatami na łokciach, ciemne spodnie i buty, czarne, skórzane rękawiczki oraz ciemny kapelusz. Miał ze sobą dużą, czarną, parcianą torbę. Po wyjściu ze sklepu skierował się w stronę dworca kolejowego.
Na miejscu kradzieży jest też pies tropiący, który ma pomóc znaleźć sprawcę.
Właściciel oszacował straty na 400 - 500 tys. zł. Jak na razie nie ustalono, jak sprawca wszedł do jubilera, nie ma bowiem śladów włamania, a pracownica twierdzi, że drzwi zamknęła na klucz.
- W tym momencie przesłuchujemy ekspedientkę – informowała nas Kosiec o godz. 16.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ec / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24