Dwoje turystów zostało nagranych, jak wchodzą na teren rezerwatu Mewia Łacha na Wyspie Sobieszewskiej. - Ominęli kilka tablic, informujących o zakazie wstępu, kilka płotów. Zrobili to więc z pełną premedytacją - mówi pracownica Grupy Badawczej Ptaków Wodnych KULING. Na filmie widać między innymi, jak kobieta wzięła do ręki młodego ptaka. Później pracownicy znaleźli go martwego. Sprawę bada policja.
Nagranie opublikowała w mediach społecznościowych grupa Chronimy Naturę na Wybrzeżu - Grupa Badawcza Ptaków Wodnych KULING. Na filmie widać, jak kobieta i mężczyzna przechodzą przez wysoki płot z tablicą informującą o zakazie wstępu i dostają się na teren rezerwatu Mewia Łacha.
Film nagrała Dorota Sawicka, pracownik grupy KULING.
- Była po drugiej stronie Wisły, ale ma dobry aparat, więc udało jej się zarejestrować sytuację. Byli tam wieczorem, około godziny, Dorota była dłużej po pracy, żeby to udokumentować. Łzy jej leciały z bezsilności - mówi Magda Dziermańska z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych KULING.
Dodaje, że teren rezerwatu jest dobrze oznakowany. - Ominęli trzy tablice informujące o lęgach ptaków i zakazie wstępu na ten obszar oraz trzy ogrodzenia. Zrobili to więc z pełną premedytacją - mówi.
Brała na ręce ptaka, na drugi dzień znaleźli go martwego
Dziermańska dodaje, że obecnie jest sezon lęgowy, zatem są tam gniazda i pisklęta. Para robiła sobie sesję zdjęciową przy koszu nagniazdowym sieweczki obrożnej. Na filmie widać, jak kobieta wzięła do rąk jednego z ptaków - młodego ohara.
- Widać, że priorytetem dla kobiety była sesja z młodym ptakiem, nie bacząc na jego bezpieczeństwo i kondycję. Widać, że ptak był w złym stanie, a stres towarzyszący nękaniem tej pary dopełnił i ptak odszedł. Niestety znaleźliśmy go martwego w tym miejscu. To ten sam osobnik - mówi.
Według grupy Chronimy Naturę na Wybrzeżu - Grupa Badawcza Ptaków Wodnych "Kuling", motorówka wodnej policji przypłynęła po około 45 minutach.
Jak powiedział w poniedziałek Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, policja wyjaśnia sprawę zgłoszenia o turystach łamiących zakaz wstępu do rezerwatu.
Rezerwat na Wyspie Sobieszewskiej
Rezerwat przyrody Mewia Łacha na Wyspie Sobieszewskiej jest siedliskiem wielu gatunków ptaków, które właśnie tutaj mają mieć możliwość bezpiecznego życia.
Rezerwat powstał w 1991 roku, a od kilkunastu lat znajduje się pod opieką Grupy Badawczej Ptaków Wodnych "Kuling", która zrealizowała tam m.in. projekt "Podziel się plażą".
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Dorota Sawicka/ Grupa Badawcza Ptaków Wodnych "Kuling"