Dramatyczna rozmowa, szybka reakcja i szczęśliwe zakończenie. 4-letnia Zuzia z Redy zadzwoniła na numer 112 i prawdopodobnie uratowała życie matce, która straciła przytomność.
Dramatyczne nagranie udostępniła policja z Wejherowa. W piątek około południa telefon odebrał dyżurny. - Mama leży... na podłodze... - mówiła wystraszona dziewczynka.
- Policjant zachował zimną krew i cierpliwie pytał dziecko o szczegóły - relacjonuje Anetta Potrykus, rzecznik komendy powiatowej w Wejherowie.
"Twojej mamie coś się stało, tak?"
Dziewczynka powiedziała jak się nazywa, podała swój wiek i nazwę ulicy. Dłuższą chwilę zajęło natomiast ustalenie, o jaką miejscowość chodzi. Gdy dziewczyna usłyszała znajomą nazwę Reda, potwierdziła. - I tam twojej mamie coś się stało? - dopytywał policjant.
- Natychmiast skierowaliśmy policjantów pod ten adres - mówi rzecznik. - Na miejscu funkcjonariusze znaleźli kobietę leżącą na podłodze. Właśnie zaczynała odzyskiwać przytomność. A obok niej stała przestraszona, 4-letnia córeczka.
Czekają na mamę
Kobieta została przetransportowana do szpitala, gdzie przeszła już rutynowe badania. Jej życiu nic już nie zagraża. - Jesteśmy niesamowicie dumni z córki - mówi Andrzej, tata 4-latki. - Uczyliśmy ją, jak ma się zachować w chwili zagrożenia, jaki numer powinna wykręcać - dodaje.
Jak widać, nauka nie poszła na marne. A tata z córką czekają na mamę, która niebawem zostanie wypisana z lecznicy.
Autor: aja/roody
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24 | szazesk2