Madonna znów spojrzy "łagodnym wzrokiem i otoczy opieką cały Malbork". Po 70 latach, do zamkowej niszy, wrócił najważniejszy symbol Malborka - ośmiometrowa figura Madonny. Została doszczętnie zniszczona w czasie II wojny światowej, a zebranie środków na odbudowę trwało wiele lat. Do kwietnia mieszkańcy i turyści nie będę jednak mogli jej jeszcze zobaczyć. Dopiero wtedy, już w pełnej krasie, Madonna zostanie odsłonięta.
Historia malborskiej Madonny sięga 1340 roku, kiedy to rozbudowano zamkowy kościół. Monumentalną postać Madonny umieszczono we wschodniej blendzie świątyni. Jak czytamy na stronie Mater Dei Malbork, (która jest jednocześnie nazwą fundacji), dzięki której odbudowano tę figurę, za czasów krzyżackich wyglądała tak:
Była to ośmiometrowa statua, osadzona w głębokiej niszy, rozmiarami przewyższającej oba sąsiednie okna kościoła, połyskując w promieniach słońca wielobarwną gamą średniowiecznej mozaiki - przypominała drogocenny klejnot. Zespolona nierozłącznie z architekturą, była jakby wtopiona w elewacje Zamku. Fundacja Mater Dei Malbork
Nie wiadomo, kto jest autorem projektu oraz jego wykonawcą. W kwestii ozdobienia posągu wielobarwną mozaiką, historycy są zgodni, że "taka technika była obca sztuce Państwa Zakonnego". Najprawdopodobniej mozaikę wykonał biskup kwidzyński Jan I Mnich.
Rzeźba Madonny fascynowała osoby odwiedzające zamek i miasto. Opisy posągu pojawiają się często w relacjach z podróży do Malborka, w pamiętnikach i listach pisanych w związku z pobytem w tym mieście. Motyw malborskiej Madonny był również inspiracją dla ówczesnego malarstwa.
Najpierw generalny remont, a później...
W XIX wieku, posąg, niszczejącej już nieco Madonny przeszedł kapitalny remont. W pracach konserwatorskich wzięli udział m.in mistrzowie dłuta z Włoch. Na początku XX wieku, rzeźbę poddano kolejnym pracą remontowym, które, jak czytamy na stronie fundacji "zdawało się, że zapewnią jej nieśmiertelność".
Tak jednak się nie stało - nadeszła II wojna światowa a wraz z nią zimą 1945 roku. W wyniku zniszczenia kościoła zamkowego, Madonna - tak ważny symbol dla Malborka - runęła. Udało się jedynie ocalić, pieczołowicie wyszukane i zebrane z ziemi, fragmenty kolorowego szkła, które jeszcze nie tak dawno tworzyły piękną szatę Madonny. Do dzisiaj, pozostałości te eksponowane są w piwnicy pod Pałacem Wielkich Mistrzów w Malborku.
"Chcemy odbudować nasz symbol"
W tym właśnie celu powstała specjalna fundacja, która nie tylko zbierała środki na odbudowę figury, ale przede wszystkim przypominała jej historię i średniowieczny rodowód. Chcemy "wskrzesić" ostatni, brakujący, a zarazem najwspanialszy element sylwetki zamku, ukazującej się wszystkim przybywającym od wschodu, podnoszącym wzrok na wysoką, ostrołuczną i wciąż pustą niszę w elewacji kościoła zamkowego NMP, który od 70 lat czeka na powrót swojej patronki - tłumaczą założyciele fundacji na stronie internetowej.
Po wielu latach starań, dyskusji i walki o środki, figura prawie w całości została odbudowana. Monument wrócił już na swoje dawne miejsce, ale mieszkańcy i turyści zobaczą figurę dopiero w kwietniu przyszłego roku. Wtedy, Madonna w całości odzyska dawny wygląd, w tym charakterystyczną, kolorową szatę.
- Biorąc pod uwagę kolorystykę, czyli błękity, czerwienie i złoto w promieniach słońca dawała wrażenie świetlistości. Każdemu, zwykłemu odbiorcy, wydawała się absolutnym ucieleśnieniem nieba. I taka będzie też po odnowieniu - zapewnia Janusz Hochleitner, wicedyrektorem Muzeum Zamkowego w Malborku.
Malborską Madonnę będzie można podziwiać już od kwietnia przyszłego roku. W sumie cała inwetycja kosztować będzie 30 milionów złotych.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mg / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Mater Dei Malbork