Waży "tylko" 45 ton, rozwija prędkość 20 węzłów i jest w całości zbudowany z włókna węglowego: - To pierwszy taki katamaran zbudowany w Polsce - chwali się producent, który zbudował jacht na specjalne zamówienie mieszkańca Szwajcarii. Kosztowało to, bagatela, 20 milionów złotych.
- To nasz najbardziej zaawansowany technologicznie jacht. Jest w całości zbudowany z włókna węglowego, czyli najlżejszego i najdroższego materiału na rynku. Wcześniej włóknem węglowym tylko wzmacnialiśmy konstrukcje. To nasza pierwsza jednostka w całości z tego materiału – mówi Ewa Stachurska, przedstawiciel producenta katamaranu. Jednostka powstał w gdańskiej stoczni specjalizującej się w produkcji luksusowych jachtów.
Dzięki temu, że został wykonany z włókna węglowego, katamaran jest stosunkowo lekki. Przy 24 metrach długości, waży jedynie 45 ton. – Właściciel chciał mieć jacht bardzo wygodny, przestrzenny i lekki, bo zależy mu na rozwijaniu dużych prędkości – dodaje Stachurska.
Luksus za 20 mln zł
Koszt budowy takiego katamaranu to około 20 mln zł. Za taką cenę właściciel może decydować właściwie o każdym aspekcie budowy jego jachtu. Tak było również w tym przypadku. Zwykle w tego typu jednostkach, kabiny są umieszczone w kadłubach. Tym razem nabywca jachtu postanowił zrezygnować z części salonu na głównym pokładzie i wydzielić tam sypialnię z wyjątkowym widokiem.
Jacht w tej chwili przechodzi testy morskie, podczas których sprawdzane jest działanie wszystkich systemów pokładowych. Wkrótce powinien trafić do swojego właściciela.
Stocznia odrabia straty po pożarze
Producent katamaranu musiał się w ubiegłym roku zmierzyć ze sporym problemem. Jedna z hal produkcyjnych, znajdujących się na terenie stoczni, spłonęła. Ogień strawił 5 luksusowych katamaranów, materiały i narzędzia służące do ich wyposażania. Uszkodził także stojące obok samochody. Według szacunków straty Stoczni wyniosły około 17,5 mln zł. Prokuratura uznała, że niemożliwe jest ustalenie dokładnej przyczyny styczniowego pożaru. Śledztwo zostało umorzone.
Po pożarze zatrudniająca ok. 400 osób firma przeniosła produkcję do innej z hal, także na terenie byłej stoczni w Gdańsku.
Autor: md/ws/zp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24