W Kwidzynie trwa akcja szczepienia pracowników jednej z firm po tym, kiedy u czterech osób zdiagnozowano odrę. - Tymi szczepieniami zostanie objętych aż tysiąc osób. Są to zarówno pracownicy fabryki, w której pracowały te zarażone osoby, ale też osoby z nich najbliższego otoczenia - mówi Anna Szewczuk-Łebska, rzeczniczka prasowa EMC Instytutu Medycznego, do którego należy szpital w Kwidzynie.
W środę Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny zamieścił na swoje stronie internetowej komunikat, w którym poinformował, że kwidzyńskie służby sanitarno-epidemiologiczne kontynuują rozpoczęte poprzedniego popołudnia profilaktyczne szczepienia około tysiąca osób, które mogły mieć styczność z chorymi.
We wtorek do godziny 19 przebadano łącznie 130 osób.
- Sto pięć z nich zostało zaszczepionych. Pozostałe 25 osób to były albo osoby, które nie mogą być zaszczepione, mają przeciwwskazania zdrowotne, albo też urodziły się po 1975 roku i były w związku z tym poddane obowiązkowym szczepieniom przeciwko odrze. Jedna z osób nie zgodziła się na szczepienie - mówi Anna Szewczuk-Łebska, rzecznik prasowa EMC Instytutu Medycznego, do którego należy także szpital w Kwidzynie.
Akcja szczepień jest prowadzona przez dwa zespoły lekarsko-pielęgniarskie na terenie zakładu pracy, w którym pracuje czwórka chorych. Jedna ekipa ma pracować także w nocy.
- Cała akcja wymaga od nas dużego zaangażowania. Szczepienia odbywają się w fabryce. Chodzi o to, żeby nie przerywać procesu produkcyjnego, ale jednocześnie zabezpieczyć wszystkich potrzebujących - tłumaczy Szewczuk-Łebska.
Cały proceder ze względu na miejsce szczepień jest skomplikowany. Dodatkową trudnością jest to, że nie wszyscy pracownicy mówią dobrze po polsku.
- Na szczęście jeden z naszych lekarzy mówi biegle po rosyjsku - uspokaja rzecznik.
Jak mówią pracownicy, już wczoraj byli informowani przez firmę, że takie szczepienia się odbędą.
- Przed wyjście z pracy dawali ulotki i wysyłali e-maile - mówi jeden z mężczyzn.
- Nie wiemy, kto będzie szczepiony. Nawet nie wiemy, kto ma kontakt z tymi ludźmi tak naprawdę - dodaje jedna z pracownic.
Stan zarażonych osób jest dobry, jedna już wyzdrowiała
Gdański sanepid poinformował we wtorek o wystąpieniu ogniska odry w powiecie kwidzynskim (Pomorskie). Zachorowały cztery osoby: obcokrajowcy pracujący w jednym z dużych zakładów w Kwidzynie. Pracuje tam około czterech i pół tysiąca osób, w większości są to Ukraińcy.
W środę PPWIS poinformował, że od trójki chorych pobrano próbki do badań w celu laboratoryjnego potwierdzenia odry. Próbki te zostały przekazane do Narodowego Instytutu Zdrowia - Państwowego Zakładu Higieny.
- Od czwartej osoby z ogniska, która zachorowała wcześniej, nie pobrano materiału w związku z przekroczeniem czasu, w którym możliwa jest izolacja wirusa odry – wyjaśniono w komunikacie.
PPWIS poinformował też, że stan kliniczny czterech chorych osób jest dobry.
- Służby sanitarne kontynuują dochodzenie epidemiologiczne, nadzór epidemiologiczny oraz edukację pracowników zakładu na temat odry, objawów choroby i możliwych środków zapobiegania zarażeniom– wyjaśniono.
Jak poinformował TVN24 Tomasz Augustyniak, Dyrektor WSSE w Gdańsku jedna z czterech osób jest już zdrowa.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24