Na 22 kwietnia sąd w Elblągu wyznaczył ponowny proces Jana R. ps. Kulawy. Ten herszt grupy przestępczej wraz z trzema jej członkami jest oskarżony o zabicie w 2003 r. dwóch biznesmenów. Poprzedni proces w tej sprawie trwał pięć lat.
Proces przed elbląskim sądem okręgowym będzie drugim w tej sprawie.
W pierwszym, w którym wyrok zapadł w październiku 2011 r., Jan R. został skazany na dożywocie za zabójstwo dwóch biznesmenów ze Szczecina. Zaginęli oni w 2003 r. po tym, jak pojechali do domu "Kulawego" w Kisielicach k. Iławy (woj. warmińsko-mazurskie). Sąd w Elblągu skazał wówczas także na kary po 15 lat więzienia trzech innych członków grupy przestępczej "Kulawego" za ten sam czyn.
Odwołał się od wyroku
Sąd apelacyjny w Gdańsku, rozpatrując zażalenie na ten wyrok w maju 2013 r., uchylił karę dożywocia dla "Kulawego", ale utrzymał karę 15 lat więzienia wobec niego za inne zarzuty, w tym kierowanie grupą o charakterze przestępczym - w tej części wyrok jest już prawomocny. Uchylił także kary więzienia wobec trzech członków gangu.
Wciąż szukają jednego z oskarżonych
Teraz z akt głównej sprawy może zostać wyłączony wątek Marcina K., ps. Kacper, ponieważ mężczyzna nadal się ukrywa.
- Sąd jeszcze nie podjął w tej sprawie decyzji, ten człowiek cały czas jest poszukiwany przez organy ścigania, więc może do czasu rozpoczęcia procesu zostanie ujęty. Jednak jeśli przez najbliższe tygodnie nie zostanie ujęty, to sąd rozważy wyłączenie jego akt z głównej sprawy - przyznała Dorota Zientara, rzeczniczka prasowa elbląskiego Sądu Okręgowego.
Marcin K. był wzywany po przerwie do odbycia kary w innym postępowaniu, ale nie stawił się, więc sąd najpierw wydał za nim list gończy, a następnie Europejski Nakaz Aresztowania.
Przemyt alkoholu i papierosów na dużą skalę
Gang "Kulawego" - jak uznał sąd w Elblągu - od 1998 r. trudnił się przemytem alkoholu i papierosów na dużą skalę oraz wyłudzaniem odszkodowań za fikcyjne stłuczki samochodów. Papierosy i alkohol grupa "Kulawego" miała wywozić na Zachód.
Według śledczych gang "Kulawego" liczył 15 osób. W skład grupy przestępczej wchodzili m.in. najbliżsi członkowie rodziny, tj. jego żona, dwóch braci, siostrzeniec.
Ciał nigdy nie znaleziono
Sprawa podwójnego zabójstwa ma charakter poszlakowy; ciał zaginionych mężczyzn do dziś nie odnaleziono. Według prokuratury jedną z poszlak świadczących o tym, że Jan R. miał udział w zabójstwie, jest jego wypowiedź skierowana do brata Czesława: "zrobiłem z tymi (...) porządek". Innym pośrednim dowodem, że za zabójstwem biznesmenów stał Jan R., mają być - według oskarżenia - m.in. billingi połączeń telefonicznych między "Kulawym" a trójką członków gangu.
Inne poszlaki to zeznania świadków, którzy opowiadali, jak oskarżeni przygotowywali łopaty, szpadle i wiadro z wapnem. Jeszcze inną poszlaką jest ostatni telefon wykonany do żony przez jednego z biznesmenów; w trakcie bardzo krótkiej rozmowy powiedział on, że jest w Kisielicach u Jana R. i obawia się o swoje życie.
Proces na szpitalnym łóżku
"Kulawy" podczas całego postępowania utrzymywał, że jest niewinny. Z powodu paraliżu na skutek wypadku samochodowego sprzed kilkunastu lat oskarżony składał wyjaśnienia, leżąc na łóżku szpitalnym, w asyście ratowników medycznych i lekarza. Podczas ogłaszania wyroku w 2011 roku zasnął i zaczął chrapać.
Jan R. był w przeszłości wielokrotnie karany, przede wszystkim za przemyt papierosów. Od 2010 r. odbywa wyrok sześciu lat pozbawienia wolności za rozbój, groźby karalne i znieważenie policjanta.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze / PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24