Mieszkańcy Kruszwicy (Kujawsko-Pomorskie) kilkakrotnie zgłaszali policjantom zachowanie kierowców, którzy "kręcili bączki" na jednej z ulic miasta. Funkcjonariusze dotarli do nagrań, na których widać niebezpieczne manewry. Ustalili siedem osób, z czego cztery zostały już ukarane. Niektórzy zapłacą więcej, bo wykroczenia popełnili w styczniu, kiedy zaczął obowiązywać nowy taryfikator mandatów.
Policjanci ustalili siedem osób w wieku od 21 do 35 lat, które spotykały się w Kruszwicy na parkingu przed Mysią Wieżą i wykonywały tam samochodami niebezpieczne manewry. - Kruszwiccy policjanci od pewnego czasu otrzymywali zgłoszenia od mieszkańców o groźnym zachowaniu kierowców. Wspólnie z operatorem miejskiego monitoringu podjęli działania i potwierdzili, że "oko" kamery zarejestrowało kilka takich sytuacji w grudniu ubiegłego roku i styczniu obecnego - przekazała aspirant sztabowy Izabella Drobniecka z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.
Dzięki nagraniom udało się ustalić siedem osób, cztery z nich zostały już ukarane.
- Posypały się mandaty po 500 zł, ale to nie koniec. Od tego roku taryfikator mandatów uległ zmianie i niektórzy za wykroczenia, do których doszło w tym miesiącu, odpowiedzą właśnie według niego. To oznacza, że mandat będzie bardziej dotkliwy, bo wzrasta do tysiąca złotych - wyjaśniła Drobniecka.
Wykroczeń było więcej
Policjanci zmontowali nagranie z kilku zdarzeń i udostępnili je na swojej stronie.
Teraz funkcjonariusze prowadzą dalsze czynności, bo wiedzą, że podobnych wykroczeń było więcej i - jak zapowiadają - osoby, które je popełniły, zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Inowrocław