W Kościerzynie (woj. pomorskie) od 1 kwietnia przejazdy komunikacją miejską będą bezpłatne. Taką decyzję podjęli radni miasta na wniosek burmistrza. Urzędnicy tłumaczą, że stać ich na taki krok, bo wpływy z biletów są niskie, a większość mieszkańców i tak ma zniżki na komunikację. Zdaniem eksperta, taka decyzja ma sens tylko wtedy, gdy podnoszona jest też jakość usług przewozowych.
Burmistrz 22-tysięcznej Kościerzyny (woj. pomorskie) powiedział, że bezpłatną komunikację wprowadzono po analizie kosztów jej funkcjonowania.
- W ubiegłym roku na komunikację wydano z budżetu miasta prawie 250 tys. zł, a ze sprzedaży biletów wpłynęło ok. 60 tys. zł uznaliśmy więc, że jesteśmy w stanie to zrobić bezpłatnie za ok. 300 tys. zł - wyjaśnił Michał Majewski.
Większość mieszkańców miał zniżki
Z ulg w opłatach za przejazdy korzysta prawie 70 proc. pasażerów. Majewski twierdzi, że w Kościerzynie dużo osób wnioskowało o wprowadzenie ulg lub obniżenie opłat za przejazdy, jak np. seniorzy, osoby opiekujące się niepełnosprawnymi.
- Zawsze był problem, komu dać, a komu nie dać i doszliśmy do wniosku, że zaryzykujemy, spróbujemy utrzymać komunikację w dotychczasowej postaci, ale bezpłatnie – powiedział Majewski.
Burmistrz liczy też, że dzięki bezpłatnym przejazdom autobusami zmniejszy się liczba samochodów osobowych na ulicach, a tym samym zostanie zmniejszona emisja spalin.
Bezpłatna komunikacja ma funkcjonować w mieście na dotychczasowych zasadach. Cztery trasy w mieście obsługuje PKS Starogard Gdański. - Jeśli to się sprawdzi, to będziemy się zastanawiać nad znalezieniem funduszy i rozszerzeniem oferty, podnoszeniem jakości, zmianą tras - zapowiedział burmistrz.
Co z jakością usług?
Ekspert ds. transportu publicznego Marcin Gromadzki uważa, że za wprowadzeniem bezpłatnej komunikacji w Kościerzynie przemawiały względy: ekonomiczny czyli niewielki udział wpływów z biletów w ogólnych kosztach utrzymania transportu publicznego oraz polityczny – jako element programu wyborczego.
Podkreślił, że wprowadzenie bezpłatnej komunikacji ma sens tylko wtedy, gdy wraz z tym realizowane są działania podnoszące jakość usług transportowych. Powołując się na badania przeprowadzone w Gdyni podał, że wśród wymogów stawianych komunikacji przez podróżnych cena jest dopiero na piątym miejscu.
- Pasażerowie najbardziej sobie cenią bezpośredniość, punktualność, częstotliwość, dostępność przestrzenną a dopiero potem koszt; cena biletu jest ważna dla ok. 10 proc. pytanych – tłumaczył.
W Żorach i Lubinie już jeżdżą za darmo
Jako najbardziej znane przypadki wprowadzenia bezpłatnej komunikacji podał Żory na Śląsku i Lubin na Dolnym Śląsku, gdzie bezpłatną komunikację wprowadzono przy jednoczesnym podnoszeniu jakości świadczonych usług.
Gromadzki ocenił, że wprowadzenie bezpłatnej komunikacji w dużych miastach, jak Gdańsk czy Gdynia nie jest możliwe. Uzasadniać to mogą tylko względy podatkowe, jak np. w estońskim Tallinie. Tam wprowadzono bezpłatną komunikację by skłonić większą liczbę osób do zameldowania się w tym mieście.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24