Pan Karol dwutygodniową kwarantannę odbywa w swojej altance na terenie ogródków działkowych. Nie wszystkim się to spodobało. Jego działka została oznaczona taśmą. W nocy ktoś wybił szyby w jego altance, a w samochodzie przebił opony.
Po powrocie z zagranicy pan Karol nie chciał wracać do domu, gdzie jest jego żona w ciąży i dziecko. Żeby ich nie narażać, postanowił, że dwutygodniową kwarantannę odbędzie w swojej altance na terenie Rodzinnych Ogródkach Działkowych w Czaplinku (Zachodniopomorskie). Jak mówi, sanepid wydał na to zgodę.
Na terenie ogródków pojawił się w czwartek. Przez dwa dni nie było problemów. Później o sprawie dowiedziała się prezes ogródków działkowych. Przyszła do mężczyzny w sobotę.
- Najpierw z pretensją do mnie, jakim prawem i kto wydał zgodę na to, że ja tutaj będę na kwarantannie, jakim prawem tu jestem, dlaczego jej nie poinformowałem. Powiedziałem, że zgodę wydał sanepid ze Szczecinka i Drawska Pomorskiego. Okleiła teren, cały samochód i cały płot dookoła taśmą. W internecie napisała, że "przebywa tu osoba na kwarantannie, żeby się nie zbliżać" - opowiada pan Karol.
Prezes Rodzinnych Ogródków Działkowych w Czaplinku, która chce zachować anonimowość, tłumaczy, że decyzję o ogrodzeniu działki pana Karola taśmą podjął cały zarząd na specjalnym spotkaniu.
- Dlaczego go oznakowaliśmy? Po prostu, żeby ludzie omijali tę działkę z daleka, żeby po prostu też się chronili. To jest jednak ogród, na którym mieści się ponad 400 działek i ludzie chodzą tamtędy. Kodeks nasz działkowy też jest kodeksem i też musimy tych praw przestrzegać. On nie miał prawa być na tej działce umieszczony. Są inne miejsca do tego przeznaczone, a on sobie wybrał działkę bez konsultacji z nikim - powiedziała w rozmowie z TVN24.
Nie ma zgody na znakowanie
- Nie wydajemy nigdy zgody na oznaczanie domów i mieszkań osób przebywających w kwarantannie - podkreśla Małgorzata Kapłan, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie. Jednocześnie przyznaje, że pan Karol miał pewne prawo przebywać w kwarantannie w swoim domku na działce.
Wybite okna, przebite opony
W nocy z soboty na niedzielę pana Karol obudził hałas.
- Usłyszałem huk, za chwilę drugi i poczułem uderzenie w plecy - opowiada. - Zerwałem się i zobaczyłem szyby wybite, zerwane karnisze. Wszystko było porozwalane. Wybiegłem na zewnątrz, zapaliłem latarkę, ale już nie widziałem nikogo - dodaje.
Od razu zadzwonił na policję.
- Policjanci otrzymali zgłoszenie o zniszczeniu dwóch opon i wybiciu dwóch szyb w oknie altany w nocy z sobotę na niedzielę w Czaplinku - mówi sierżant Karolina Zych z Komendy Powiatowej Policji w Drawsku Pomorskim. Dodaje, że funkcjonariusze na miejscu przeprowadzili czynności i trwa obecnie postępowanie w celu wyjaśnienia sprawy.
Na tę chwilę sprawca czy też sprawcy nie są znani.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24