W gdańskim szpitalu zmarł mąż ciężarnej 27-latki, która zginęła w wypadku w Wyszecinie (woj. pomorskie). Mężczyzna trafił tam po zderzeniu, do którego - zdaniem prokuratury - doprowadził pijany 37-latek bez prawa jazdy, za to z bogatym doświadczeniem w prowadzeniu po alkoholu.
Informację o śmierci potwierdził prokurator z Wejherowa, który prowadzi postępowanie przeciwko 37-letniemu kierowcy.
- Prokuratura będzie teraz uzupełniała zarzuty postawione Leszkowi F., opis czynu zostanie uzupełniony o śmierć drugiej osoby. Jutro zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny - powiedział Dariusz Witek-Pogorzelski, szef prokuratury rejonowej w Wejherowie.
- W dalszym ciągu grozi mu kara pozbawienia wolności od 9 miesięcy do 12 lat - dodała Grażyna Wawryniuk, rzecznik prokuratury okręgowej w Gdańsku.
Cesarka w karetce
Do wypadku doszło 6 września w nocy w Wyszecinie (woj. pomorskie). Audi a4 zderzyło się z fiatem punto, którym podróżowali młoda kobieta w ciąży oraz 44-letni mężczyzna i 3-letnie dziecko.
Jak informowała policja, kierowca audi prawdopodobnie zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem.
Kobieta była w ciężkim stanie, dlatego lekarz próbował przeprowadzić cesarskie cięcie jeszcze w karetce. Mimo to ani 27-latki, ani dziecka, które nosiła, nie udało się uratować.
3-letnie dziecko nie odniosło poważnych obrażeń. Kierowcę audi przewieziono do celi w lęborskiej komendzie policji.
Usłyszał dwa zarzuty
37-letni Leszek F. najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Usłyszał zarzut spowodowania pod wpływem alkoholu śmiertelnego wypadku oraz kierowania pojazdem bez odpowiednich uprawnień.
37-latek opowiedział też podczas przesłuchania o przyjęciu towarzyskim, z którego wracał. Jak twierdzi, wypił 8 piw, a potem postanowił, że sam wróci do domu.
- Nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania - dodaje Witek-Pogorzelski.
Nie pierwszy raz jechał po pijaku
Okazuje się, że mężczyzna nie pierwszy raz prowadził auto, będąc pod wpływem alkoholu. W ciągu ostatnich kilku lat policjanci trzykrotnie zatrzymywali mężczyznę, gdy nietrzeźwy jechał samochodem. Za każdym razem otrzymywał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Ostatni obowiązuje do 2017 roku. Poza tym trzy razy przyłapano 37-latka, gdy prowadził, mając od 0,2 do 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md/b / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk