Pieniądze nie śmierdzą, nawet te znalezione w sortowni śmieci w Starym Lesie (woj. pomorskie). Od kilku tygodni urzędnicy ze Starogardu Gdańskiego czekają na właściciela blisko 70 tys zł, które ktoś ukrył w poduszce i wyrzucił do śmieci. Pytających nie brakuje, ale formalny wniosek złożyła do tej pory tylko jedna osoba. Urzędnicy mają 2 lata na znalezienie właściciela, po tym terminie pieniądze przejmie Skarb Państwa.
Pieniądze znaleziono na linii w sortowni dwa tygodnie temu. Pracownicy podejrzewają, że gotówka trafiła na taśmę do sortowania w poduszce, bo woreczki z gotówką były brudne od pierza. Na razie prawie 70 tys. zł wpłacono na konto bankowe należące do starostwa. Urzędnicy czekają na ich właściciela.
Ciągle dzwonią telefony
Sekretarz starostwa twierdzi, że od kilku dni telefony niemal się urywają. Jedni mówią, że to ich pieniądze, inni po prostu o nie dopytują. Każdy kto chce powalczyć o tę gotówkę, musi jednak złożyć pisemne oświadczenie.
- Na razie mamy jedno oficjalne oświadczenie, ale wiele osób pobrało już od nas druki. Za to znacznie więcej jest telefonów. Trudno będzie nam ustalić do kogo należy ta gotówka, bo zdradzono już wiele szczegółów. Będziemy musieli poprosić o pomoc policję - mówi tvn24.pl Sebastian Schmidt ze Starostwa Powiatowego w Starogardzie Gdańskim.
"To moje pieniądze"
Tym bardziej nie dziwi fakt, że do 70 tys. zł przyznaje się już prawie każdy.
- Oczywiście, że to moje pieniądze - mówi reporterowi TVN24 uśmiechnięta mieszkanka Starogardu Gdańskiego. - Ja też mogę powiedzieć, że to oszczędności mojej babci. Ale cóż, niestety nic nie wiem o tej gotówce - dodał inny przechodzień.
Jeśli przez dwa lata nie da się ustalić, do kogo należą pieniądze, to przejmie je Skarb Państwa.
Dostaną nagrody
Zakład obsługuje blisko 50 tysięcy gospodarstw domowych, czyli 190 tysięcy osób z powiatu starogardzkiego, kościerskiego i z Pruszcza Gdańskiego. Jak mówią przedstawiciele zakładu trudno wskazać miejsce, z którego pochodzić mogły pieniądze.
O tak cennym znalezisku pracownicy poinformowali kierownictwo zakładu. Za swoją uczciwość zostaną nagrodzeni.
- Uczciwość pracowników wymaga tutaj nagrody pieniężnej. Otrzyma ją każdy z pracowników, który pracował wtedy na linii. Będzie też znaleźne, które otrzymamy jako zakład. Mowa tutaj o 10 proc. tej sumy bez względu na to, czy znajdzie się właściciel tej gotówki, czy też nie - powiedział w poniedziałek Krystian Kamień, wiceprezes Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych Stary Las.
Kamień nie chce zdradzić, na jaką kwotę mogą liczyć pracownicy. - Nie widzę potrzeby, żeby o tym mówić. Potem będą tylko niepotrzebne dywagacje - dodał Kamień.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Zakład Utylizacji Odpadów Komunalnych "Stary Las" Sp. z.o.o. w Starym Lesie