Służby ratunkowe pomogły 74-latkowi z Inowrocławia (woj. kujawsko-pomorskie). Mężczyzna źle się poczuł. Siedział nieruchomo na przystanku autobusowym i nie było z nim żadnego kontaktu. Seniorem zajęli się ratownicy medyczni, których poinformowała policjantka. Policja przypomina, by nie być obojętnym w tego typu sytuacjach.
Mężczyznę zauważyła policjantka, która patrolowała z psem rejon osiedla Rąbin w Inowrocławiu. Jak przekazała aspirant sztabowa Izabella Drobniecka, oficer prasowa inowrocławskiej policji, z 74-latkiem nie było żadnego kontaktu.
"Siedział nieruchomo, miał otwarte oczy, wpatrzone w jeden punkt. Policjantka sprawdziła, czy oddycha, zaczęła mówić do niego. On jednak w ogóle nie reagował. Był jak nieprzytomny, trwał w bezruchu" - przekazała policjantka. Dodała, że przewodniczka powiadomiła dyżurnego, by wezwał pilnie karetkę. Cały czas była przy mężczyźnie i mówiła do niego. Na podstawie dokumentów, ustaliła, że to 74-letni mieszkaniec Inowrocławia.
Zrobiło mu się słabo i ciemno przed oczami
Jak podała oficer prasowa, interwencja trwała około pół godziny. Po pewnym czasie mężczyzna zaczął wodzić za policjantką oczami i zdawkowo odpowiadać. "Mówił, że nie wie, co się stało, gdzie jest. Podał tylko, że był w przychodni na zastrzyku, a potem jechał autobusem. Gdy wysiadł, zrobiło mu się słabo i ciemno przed oczami. Więcej nie pamiętał. Policjantka, mówiąc do niego cały czas dbała, by nie stracił świadomości" - wyjaśniła Drobniecka.
Oficer prasowa poinformowała, że w pewnym momencie do 74-latka zadzwonił telefon. "Policjantka odebrała telefon i prowadziła rozmowę, jak się okazało z jego córką. Powiedziała, co się stało i poinformowała, że karetka jest w drodze. Pogotowie, które przyjechało zajęło się seniorem" - przyznała aspirant sztabowa.
Policjanci apelują, by w tego typu sytuacjach nie być obojętnym. "Zwykłe omdlenie może okazać się groźne i doprowadzić do utraty przytomności osoby, a także groźnego upadku. Przyjmowane leki, zastrzyki mogą prowadzić nawet do wstrząsu. Reagujmy, wzywając służby medyczne, gdy widzimy osobę, z którą nie można nawiązać kontaktu" - przekazała Drobniecka.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Inowrocławiu