Biało-czerwone flagi, szaliki, kapelusze, pokrowce na lusterka w samochodzie… czy można jeszcze wymyślić cos oryginalnego? Po Gdańsku jeździ biało-czerwona husaria na czterech kołach!
- Husaria nawiązuje do naszej legendarnej jazdy, niepokonanej przez wiele lat – mówi konstruktor husarskich skrzydeł, Bartłomiej Borowski. - Skandynawowie mają czapki z rogami, Brazylijczycy grają sambę na bębenkach, a ja myślę, że Polacy też powinni mieć swój symbol. Może rozpoznawalny jeszcze mało na świecie, ale jest się czym chwalić – mówi konstruktor husarskich skrzydeł, Bartłomiej Borowski.
Uwaga na wiadukty
Razem ze znajomymi skonstruowali skrzydła w narodowych barwach i za pomocą stelaży przyczepili do swoich aut. Nie narzekają na żadne utrudnienia związane poruszaniem się po mieście skrzydlatymi samochodami. - Trzeba tylko trochę uważać pod niższymi wiaduktami, ale poza tym bez problemu – mówi. – Policja tez do nas nie miała pretensji – dodaje.
Konstruktorzy husarskich skrzydeł nie ukrywają, że pomysł miał podłoże biznesowe. - Wymyśliliśmy te skrzydła z myślą o ich sprzedawaniu, ale jeśli ktoś podchwyci pomysł i będzie chciał zrobić własne, nie mam nic przeciwko – zapewnia Borowski.
Duże jak chęć kibicowania
Zdaniem konstruktorów, to świetny pomysł na manifestowanie dumy narodowej. - Skrzydła są tak duże, jak nasza chęć kibicowania naszej reprezentacji na Euro – zapewnia Tomek Jezierski, również amator skrzydeł. - Jesteśmy dumni, że Euro będzie u nas, że będziemy mogli gościć kibiców z całego świata. Będziemy mogli wykorzystać tę okazję, żeby pokazać się z jak najlepszej strony, mam nadzieję, że parę osób zobaczy te skrzydła, może wspomni historię, która za nimi stoi – dodaje.
Autor: maz/aja / Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Jacek Morgaś