Młody kierowca próbował w nocy na ulicach Grudziądza testować swoje umiejętności i możliwości swojego auta. Skończyło się na niekontrolowanym poślizgu i staranowaniu pary, która szła chodnikiem.
Dochodziła północ, gdy jadący ulicą Piłsudskiego w Grudziądzu 20-letni kierowca stracił panowanie nad samochodem. Jechał z dużą prędkością, nie potrafił zapanować nad autem na łuku drogi i wpadł w poślizg, z którego nie potrafił już wyjść.
- Osobówka najpierw zjechała na lewą stronę jezdni, a potem z impetem wpadła na chodnik, gdzie dosłownie zmiotła dwie osoby piesze. Wszystko działo się tak szybko, że piesi nie dostrzegli zagrożenia i nawet nie próbowali uciec przed rozpędzonym samochodem – relacjonuje asp. szt. Jacek Jeleniewski z Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu. Volkswagen uderzył także w znak drogowy i zatrzymał się dopiero na drzewie.
Kobieta pod autem, auto na drzewie
29-letnia kobieta znalazła się pod samochodem, jej 32-letni partner kilka metrów dalej, gdzie odrzuciła go siła uderzenia. Trafili do szpitala, ale jakimś cudem, poza ogólnymi potłuczeniami i otarciami skóry nie doznali poważniejszych obrażeń i nie wymagali hospitalizacji.
Z ustaleniem przyczyn zdarzenia raczej nie będzie problemu. Jak opowiada asp. szt. Jeleniewski, młody kierowca "od razu przyznał mundurowym, że to jego głupota doprowadziła do zdarzenia". Chciał sprawdzić możliwości swojego auta i samego siebie jako kierowcy. Do sprawy zabezpieczono nagranie video z miejskiego monitoringu oraz sprawdzono 20-latka alkomatem – był trzeźwy.
Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy i zapowiedzieli skierowanie wniosku o ukaranie młodego kierowcy do Sądu Rejonowego w Grudziądzu w sprawie spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Mężczyzna może stracić prawo jazdy nawet na 3 lata. Do potrącenia doszło 29 sierpnia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ao / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Grudziądzu