W niedzielę zostawiono przed sklepem dwulatka. Matka zatrzymana

Chłopca znaleziono w wózku
Chłopca znaleziono w wózku
Źródło: tvn24
W niedzielę około godziny 22 przy sklepie monopolowym w Grudziądzu znaleziono około dwuletniego chłopca. Pozostawiono go w wózku dziecięcym. W poniedziałek wieczorem zatrzymano matkę. Dziś usłyszy zarzuty.

Komenda Miejska Policja w Grudziądzu szukała wczoraj osób, które mogą pomóc w ustaleniu tożsamości chłopca. – Ma on pomiędzy 1,5 a 2,5 roku. 90 centymetrów wzrostu. Waży 13,5 kilograma. Jest szczupły i ma krótkie jasne włosy – opisywała podinsp. Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Chłopca zauważono w niedzielę około godz. 22 przy alei 23 Stycznia w rejonie sklepu monopolowego.

Chłopiec był bardzo zaniedbany

- Do pracowników sklepu podeszli klienci i powiadomili, że na zewnątrz w wózku jest małe dziecko. Ekspedientka zawiadomiła nas – opowiada st. sierż. Maciej Szarzyński z Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu.

Chłopiec na twarzy ma zadrapania. Lekarz nie stwierdził jednak, by miał być bity. Dziecko nie potrafiło jeszcze mówić, więc nie było z nim żadnego kontaktu. Trafiło do placówki Centrum Pomocy Dziecku i Poradnictwa Rodzinnego w Grudziądzu, gdzie wciąż przebywa.

Chłopiec był w wózku typu "spacerówka" w kratkę fioletowo-szarą. Był ubrany w granatowo-niebieską kurtkę, szare spodnie dresowe. Był bardzo zaniedbany i brudny. Miał także tak zwaną wuwuzelę z naklejką "wspomagam ultras" - informowali nas policjanci.

Jak po sznurku

Wieczorem po publikacji w mediach na komendę w Grudziądzu zgłosiły się dwie osoby, które potwierdziły tożsamość 2-latka. - Jedną z nich jest pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, który monitował kiedyś środowisko, z którego wywodzi się ta rodzina - powiedział nam Szarzyński.

W miejscu zamieszkania rodziny policjanci nie zastali żadnego z rodziców, ale udało im się dowiedzieć, gdzie mieszka babcia chłopca. Dzięki niej dotarli do matki, która została zatrzymana. Była trzeźwa.

Dziś zostanie przesłuchana. Postawione zostaną jej zarzuty z art. 210 par. 1, czyli porzucenia dziecka. Grozi jej za to do 3 lat pozbawienia wolności. Prokurator ma też zdecydować o areszcie dla niej.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/gp/i/jb / Źródło: tvn24

Czytaj także: