W Sylwestra życie Szymona Lewandowskiego wywróciło się do góry nogami – miał wypadek, którego mógł nie przeżyć. Teraz walczy, by znów wybiec na boisko. Jego rówieśnicy zagrali dla niego turniej.
- Z tego dnia pamiętam tylko, że wyszedłem na dwór tuż przed północą – wspomina 12-letni chłopiec. Petarda uderzyła go w głowę. Skutki były tragiczne. Jak po strzale z pistoletu.
Między życiem a śmiercią
Doszło u niego do ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego, złamania kości sklepienia i podstawy części twarzowej czaszki. W szpitalu przez dwa tygodnie utrzymywano go w śpiączce farmakologicznej. Nie dawano mu szans na przeżycie. Lekarze podejrzewali obumarcie mózgu.
- To był dla nas szok. Czuliśmy się tacy bezradni – wspomina pan Sebastian, ojciec Szymona. Na szczęście chłopiec stanął na nogi. Teraz jest w trakcie rehabilitacji, która potrwa bardzo długo.
Jego marzenia, mimo okropnego wypadku, nie zmieniły się. – Chcę być sportowcem – mówi Szymon. Oczywiście wzorem jest dla niego piłkarz, z którym dzieli ksywę – Robert Lewandowski.
Uznanie od kolegów
12-latek jest trampkarzem MUKS Żaki Szczecin Dąbie. Jak mówią jego koledzy, był solidnym obrońcą, ale z powodzeniem grał też na bramce. – Był bardzo dobrym zawodnikiem – chwali Szymona Filip Ratajczyk, kolega z zespołu.
Pomysł zorganizowania turnieju „Gramy dla Lewego” padł spontanicznie i szybko zaangażowała się w niego armia ludzi. Działacze i piłkarze ze województwa zachodniopomorskiego, koledzy Szymona i ich rodzice, ale nie tylko. Swoje autografy na koszulkach i zdjęciach na licytację przysłali między innymi: Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek, Kuba Błaszczykowski, Kamil Grosicki i Grzegorz Krychowiak.
Byle znów wybiec na boisko
- To dla nas ogromne wsparcie. Nie spodziewaliśmy się – mówią rodzice 12-latka. W zawodach biorą w nim udział rówieśnicy Szymona z 12 drużyn: między innymi klubu chłopca Żaki Dąbie, Pogoni Szczecin, Arkonii, Błękitni Stargard. Zawody rozgrywane są w kompleksie sportowym przy ul. Klonowica 3 w Szczecinie.
W maju decyzja o rekonstrukcji twarzoczaszki chłopca. – To bardzo silny chłopiec . W ciągu krótkiego czasu zrobił ogromne postępy. Jesteśmy pełni nadziei – mówi Pani Magdalena Bartoszek-Lewandowska, mama Szymona. Jego koledzy też mają nadzieję, że szybko wróci do nich na boisko.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24