Śledczy badają okoliczności śmierci 65-latka. Jego ciało znaleziono w pobliżu Słupska w taksówce. Mężczyzna miał lekkie obrażenia twarzy. Wszelkie wątpliwości wyjaśni sekcja zwłok. Śledztwo prowadzone jest pod kątem zabójstwa.
To miał być ostatni kurs. W poniedziałek wieczorem 65-latek miał jeszcze tylko pojechać taksówką do Głobina. To miejscowość oddalona od Słupska o 5 km. Kiedy mężczyzna nie wrócił do domu na noc rodzina zaczęła się o niego martwić.
We wtorek powiadomiono policję. Rano funkcjonariusze zaczęli poszukiwania. Ciało mężczyzny znaleziono w zagajniku około 200 metrów od głównej drogi.
- 65-latek siedział na miejscu pasażera w swojej taksówce. Był skulony, z lekkimi obrażeniami twarzy, które nie były obrażeniami śmiertelnymi. Żadnych postrzałów, tylko niewielkie obrażenia twarzy. Postępowanie jest prowadzone pod kątem zabójstwa, ale mógł to być także zawał - informuje Jacek Korycki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Czekają na sekcję
Wątpliwości w tej sprawie rozwieje sekcja zwłok, którą zaplanowano na czwartek. Przeprowadzą ją biegli z Gdańska. Śledczy zabezpieczyli też samochód, w którym znaleziono mężczyznę. Będą również sprawdzać kto zamawiał ostatni kurs do Głobina. - Wszystkie okoliczności sprawy są badane intensywnie, zależy nam na tym, żeby wyjaśnić sprawę. Więcej informacji nie udzielamy ze względu na dobro śledztwa - mówi Robert Czerwiński ze słupskiej policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Pomorze