Żandarmeria Wojskowa zatrzymała żołnierza 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, który miał okradać powodzian. 31-letni podejrzany usłyszał dwa zarzuty. Sąd nie przychylił się jednak do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
Żołnierz został zatrzymany w czwartek, 10 października. Jak informował w rozmowie z tvn24.pl Piotr Lagerfeld, zastępca rzecznika prasowego 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, postępowanie w tej sprawie prowadzi oddział Żandarmerii Wojskowej w Gdyni.
Do sprawy na portalu X odniósł się również oficjalny profil Wojsk Obrony Terytorialnej.
"Sytuacją nadzwyczajną i zaskakującą zarówno dla Dowództwa WOT jak i żołnierzy zaangażowanych w op. FENIKS, było pojawienie się informacji o podejrzeniu przywłaszczenia mienia przeznaczonego dla poszkodowanych wskutek powodzi, którego miał dopuścić się żołnierz 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. W związku z tą informacją, Żandarmeria Wojskowa zatrzymała żołnierza 7PBOT i rozpoczęła postępowanie wyjaśniające" - czytamy.
Grożą mu surowe konsekwencje
Terytorialsi we wpisie podkreślają, że zdecydowanie sprzeciwiają się tego typu zachowaniu. "Stanowczo sprzeciwiamy się zachowaniu, o które oskarżony jest żołnierz 7PBOT. Z chwilą potwierdzenia się dokonania aktu kradzieży, każdy żołnierz Wojska Polskiego ponosi pełną odpowiedzialność, za swój czyn" - czytamy dalej.
Zgodnie z tym, co napisali na portalu X, jeśli te doniesienia potwierdzą się, żołnierzowi grożą surowe konsekwencje.
"Skutkiem złamania prawa jest natychmiastowe wydalenie ze służby i postępowanie karne. Po potwierdzeniu się zarzutów przez Żandarmerię Wojskową i prokuratora, Dowódca WOT zawnioskuje o wydalenie ww. żołnierza ze służby" - czytamy we wpisie na portalu X.
Nie przyznał się do winy
Prokurator Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, poinformował w rozmowie z TVN24, że sprawa dotyczy 31-letniego żołnierza, któremu zostały postawione dwa zarzuty.
- Podejrzany, 31-letni podporucznik Michał O. usłyszał dwa zarzuty: kradzieży szczególnie zuchwałej oraz zarzuty dotyczące nakłaniania dwóch osób do składania fałszywych zeznań - powiedział prokurator Mariusz Duszyński.
Mężczyzna złożył wyjaśnienia, nie przyznał się do winy. Jak podkreślał prokurator, żołnierz złożył obszerne wyjaśnienia.
Sąd nie zgodził się na areszt
Prokuratura wnioskowała do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Gdyni o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztu na trzy miesiące. W sobotę, 12 października, sąd nie wyraził jednak zgody na taki środek zapobiegawczy. Żołnierz wyszedł na wolność.
- Sąd nie zastosował także innych środków wolnościowych. My będziemy analizować pisemne uzasadnienie i podejmiemy stosowaną decyzję, czy to zaskarżać, czy też nie - powiedziała dziennikarzom po zakończeniu rozprawy prokurator Marta Bagińska z Prokuratury Rejonowej w Gdyni.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24