Stefan W., skazany za zamordowanie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, usłyszał kolejny wyrok. Tym razem za podrabianie pism, które wysłał do sądu podpisując się nazwiskiem prokurator czy brata swojej ofiary - Piotra Adamowicza. Chciał w ten sposób spowodować przerwanie procesu.
Po wyroku w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza, który zapadł 15 marca, nieprawomocnie skazany w tamtym procesie na dożywocie Stefan W. usłyszał nowy wyrok. Tym razem, jak informuje Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku, chodzi o podrobienie pism procesowych w trakcie sprawy dotyczącej zabójstwa prezydenta Gdańska.
Na początku procesu - w ubiegłym tygodniu - sąd utajnił wizerunek oskarżonego. Nie został on także doprowadzony na rozprawę.
Decyzja sądu
Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe skazał W. na tysiąc złotych grzywny za podrobienie pism procesowych w toku sprawy dotyczącej zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Obciążył oskarżonego również kosztami procesu w wysokości prawie 2 tys. zł.
Akt oskarżenia do sądu skierowała Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz, zarzucając Stefanowi W. podrobienie dwóch dokumentów, co stanowi przestępstwo z art. 270 Kodeksu karnego. Prokuratura chciała dla W. dwóch lat pozbawienia wolności - maksymalny wymiar kary to 5 lat.
Prokuratura nie poinformowała, czy będzie się od środowej decyzji sądu odwoływać.
Pisma Stefana
Najpierw w lipcu 2022 roku Stefan W. miał własnoręcznie napisać wniosek o wycofanie aktu oskarżenia przeciwko niemu i uchylenie tymczasowego aresztowania. Pod dokumentem podpisał się jako prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która wcześniej sporządziła akt oskarżenia w sprawie o zabójstwo Pawła Adamowicza.
W innym piśmie Stefan W. domagał się przerwania prowadzonego postępowania karnego jako poseł Platformy Obywatelskiej i brat zamordowanego prezydenta Gdańska Piotr Adamowicz. Oba te pisma szybko zdyskwalifikowano jako nieautentyczne i wszczęto śledztwo w sprawie podrobienia dokumentów.
Do zamachu na Pawła Adamowicza doszło 13 stycznia 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wówczas Stefan W. wszedł na scenę na Targu Węglowym i trzykrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska. Zatrzymano go na miejscu. W wyniku odniesionych obrażeń Adamowicz zmarł w szpitalu.
Czytaj więcej: Jest opinia biegłych w sprawie stanu zdrowia Stefana W., oskarżonego o zabójstwo Pawła Adamowicza
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24