Weszli do banku z pistoletem na wodę, żartowali, że to napad

Gdańscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy weszli do banku z pistoletem na wodę i żartowali, że dokonują napadu. Pracownikom nie było do śmiechu, uruchomili procedurę napadową. Na miejsce przyjechała policja.

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Do zdarzenia doszło 29 kwietnia w jednym z banków w centrum Gdańska. Dyżurny odebrał zgłoszenie o uruchomieniu sygnału napadowego. Na miejsce natychmiast zostały skierowane policyjne patrole. Kryminalni już po kilku minutach byli na miejscu, jednak dwaj mężczyźni zdążyli opuścić budynek.

Policyjne poszukiwania

- Funkcjonariusze sprawdzili, czy nikt nie potrzebuje pomocy medycznej. W trakcie rozmowy z pracownikami banku okazało się, że najprawdopodobniej doszło do żartu - powiedział oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Mariusz Chrzanowski.

Ze względu na to, że mundurowi nie byli pewni intencji i motywów, którymi kierowali się żartownisie, rozpoczęli ich poszukiwania.

ZOBACZ TAKŻE: "Powiedział, że w torbie ma dwa granaty". Dostał mandat, nie poleciał do Norwegii

Zatrzymano dwie osoby

Podczas sprawdzania okolicy kryminalni zauważyli dwóch mężczyzn, których nagrał monitoring. Mundurowi zatrzymali ich. Przy 17-latku znaleźli plastikowy pistolet na wodę. Obaj zostali przewiezieni na komisariat i przesłuchani. Podczas przesłuchania przyznali, że wszystko było żartem.

"Pomimo tego, że do przestępstwa ostatecznie nie doszło, to dwaj mężczyźni, którzy w niecodzienny sposób postanowili zebrać datki dla jednej z fundacji, odpowiedzą za wykroczenie" - czytamy w policyjnym komunikacie.

17-latek i 23-latek nie odpowiedzą za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia a jedynie za spowodowanie reakcji służb. Za takie wykroczenie grozi kara aresztu, ograniczenie wolności, wysoka grzywna lub nagana.

Czytaj także: