Prokuratura szuka poszkodowanych w sprawie ryzykanckiego manewru promu podczas przepływania pod zamykającą się kładką nad Motławą w Gdańsku. Bez nich postawienie zarzutów może okazać się dużo trudniejsze.
25 lipca o godz. 15.31 prom Danuta, należący do Żeglugi Gdańskiej, przepłynął pod obniżającą się kładką, która od niedawna łączy Ołowiankę z Długim Pobrzeżem. Na nagraniu widać, jak jednostka niemal się prześlizguje pod opuszczanym mostkiem.
Prześwit pod całkowicie opuszczoną kładką a taflą wody ma tylko 2,1 m. Gdyby prom nie zdążył przepłynąć, mogłoby dojść do tragedii. Metalowa konstrukcja przeprawy zgniotłaby górny pokład, na którym byli pasażerowie.
139 turystów poszukiwanych
- Wszczęliśmy postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa opisanego w artykule 174 paragraf 1 kodeksu karnego – poinformował nas na początku sierpnia Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jednak śledztwo nie przebiega tak, jak chcieliby śledczy.
- Przeprowadziliśmy 10 listopada eksperyment procesowy, zebraliśmy dokumentację, przesłuchaliśmy wielu świadków. Problem, że nie ma wśród nich pasażerów promu, czyli osób, które są de facto w tej sprawie poszkodowane – tłumaczy Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Nikt ze 139 pasażerów promu nie zgłosił się dotychczas ani na policję, ani do prokuratury. Prawdopodobnie byli to turyści, którzy na co dzień nie przebywają na Pomorzu, więc informacja o prowadzonym śledztwie mogła im umknąć. – Dlatego apelujemy, by te osoby zgłaszały się do najbliższej jednostki policji – mówi nam Wawryniuk.
Zeznania pasażerów promu są dla prokuratorów niezwykle istotne. Bez nich postawienie komukolwiek zarzutów w tej sprawie będzie dużo trudniejsze.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zwraca się z prośbą o zgłaszanie się osób, które znajdowały się w dniu 25 lipca 2017 roku o godz. 15.31 na promie Danuta, należącym do Żeglugi Gdańskiej, który przepływał pod obniżającą się kładką, łączącą Ołowiankę z Długim Pobrzeżem. Prosimy o zgłaszanie się do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przy ul. Wały Jagiellońskie 36 w Gdańsku lub do najbliższej jednostki Policji. tłumaczy Grażyna Wawryniuk, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku
"Żyć z kładką"
Eksperyment procesowy przeprowadzony 10 listopada miał wyjaśnić szczegóły zdarzenia. Biegły z zakresu żeglugi śródlądowej obecnie przygotowuje opinię z wniosków po eksperymencie. Ona także może okazać się kluczowa.
Na kapitana, który zdecydował się na niebezpieczny manewr spadła fala krytyki. Mężczyzna otrzymał już naganę. - Tutaj nie ma co komentować. Oceniam tę sytuację jednoznacznie negatywnie. Kapitan został już ukarany. Teraz przebywa na zwolnieniu lekarskim. Przejął się całą sytuacją – mówił nam w sierpniu Jerzy Latała, prezes Żeglugi Gdańskiej.
Latała podkreślił również, że wszyscy pływający po Motławie muszą się nauczyć "żyć z kładką", bo to wciąż nowość. Zaznacza także, że w regulaminie, który wydał kapitanat jest zawarta informacja, że operator kładki też powinien zareagować w takim momencie i zatrzymać kładkę.
90-tonowe przęsło
Kładka na Ołowiance to od czerwca nowa atrakcja Gdańska. Przeprawa znacznie skraca drogę pomiędzy historycznym centrum Gdańska a terenami położonymi na przeciwległym brzegu Motławy, w tym wyspą Ołowianką, na której - obok Polskiej Filharmonii Bałtyckiej - ulokowane jest m.in. Narodowe Muzeum Morskie.
Przeprawa łącznie z przyczółkami ma 70 m długości oraz od 6,76 do 10,56 m szerokości. Najważniejszą jej częścią jest mierzące około 40 metrów i ważące około 90 ton zwodzone, wykonane ze stali przęsło, które po podniesieniu, umożliwia żeglugę na tym odcinku Motławy.
Od 1 kwietnia do 30 października pomiędzy 7 rano a północą kładka podnosi się o pełnych godzinach. W pozostałym czasie oraz poza sezonem kładka jest otwierana na prośbę jednostek pływających. Otwarcie bądź zamknięcie zwodzonego przęsła trwa około dwóch minut.
Przewidywany czas, przez który po otwarciu kładka pozostaje podniesiona powinien wynieść od 10 do 30 minut. Na sygnał policji czy WOPR kładka będzie otwierana na żądanie. Ze względów bezpieczeństwa nie będzie ona otwierana przy wietrze wiejącym z prędkością większą niż 58 km na godzinę.
O sprawie informowały również Fakty TVN:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: ZDiZ Gdańsk