Gdańska delegacja odwiedziła we wtorek w Lubece honorowego obywatela Gdańska Guntera Grassa. Podczas spotkania noblista otrzymał nowe wydanie „Blaszanego bębenka”.
86-letni noblista w ostatnim czasie miał problemy z sercem i nie mógł przyjechać do Gdańska, dlatego, jak tłumaczył obecny w delegacji prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, to Gdańsk postanowił odwiedzić Grassa.
- Przyjechałem odwiedzić wielkiego mieszkańca Gdańska, Guntera Grassa. Wiemy, że ostatnio nie czuje się najlepiej. Gdańsk przyjechał do niego, żeby on nie musiał przyjeżdżać do Gdańska – powiedział Adamowicz.
Nowe wydanie „Blaszanego bębenka”
Delegacja z Gdańska spotkała się z noblistą w ratuszu miasta Lubeki, tam podczas spotkania honorowemu obywatelowi Gdańska przekazano nowe wydanie „Blaszanego bębenka”. To jednocześnie pierwsza pozycja, którą wydało wydawnictwo Oficyna Gdańska.
- Po kilku latach kiedy w Gdańsku nie wydawaliśmy książek Grassa powstała Oficyna Gdańska, której najważniejszym zadaniem będzie wydawanie książek noblisty - powiedział prof. Janusz Górski, prezes Oficyny Gdańskiej.
Noblista podziękował za spotkanie i nowe wydanie książki, które bardzo mu się spodobało.
Oficyna Gdańska będzie wydawać przede wszystkim książki Guntera Grassa oraz publikacje o Gdańsku, jego historii i biografie sławnych mieszkańców. Została utworzona przez Fundację Gdańską, na fali sukcesu wydanej w zeszłym roku Encyklopedii Gdańska.
Honorowy Obywatel Gdańska
Pochodzący z Gdańska pisarz otrzymał w 1999 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Sławę międzynarodową przyniosła mu tzw. gdańska trylogia - powieści "Blaszany bębenek" (1959), "Kot i mysz" (1961) i "Psie lata" (1963). Grass wielokrotnie angażował się politycznie - w latach 60. i 70. popierał politykę pojednania z Polską kanclerza Willy Brandta. Był przeciwnikiem zjednoczenia Niemiec, ostro krytykował interwencję USA w Iraku.
W 2006 roku nieoczekiwanie ujawnił, że pod koniec wojny, jako 17-latek służył w hitlerowskiej formacji wojskowej Waffen-SS.
Autor: ws/aja/par/zp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24