- To było podpalenie. Nieznany na tę chwilę sprawca do dźwigu włożył między innymi wycieraczki, opony od roweru i stary fotel. To wszystko podpalił i uruchomił windę, która jeździła z piętra na piętro - mówi asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Wśród poszkodowanych jest troje dzieci. Policja szuka sprawcy.
Policja zgłoszenie o pożarze dostała po godzinie 2 w nocy ze środy na czwartek. Paliła się winda w jednym z bloków przy ulicy Bulońskiej w Gdańsku.
Rzecznik prasowy gdańskiej straży pożarnej mł. bryg. Jacek Jakubczyk poinformował, że po przybyciu na miejsce strażacy stwierdzili duże zadymienie w bloku. 30 mieszkańców ewakuowało się samodzielnie przed przybyciem straży, kolejnych 20 osób ewakuowali strażacy.
Jakubczyk wyjaśnił, że 11 osób podtruło się dymem. Dodał, że jeden z poszkodowanych był nieprzytomny, w pozostałych przypadkach objawy wskazywały na mniej groźne podtrucie.
Wśród poszkodowanych było troje dzieci, w tym miesięczne niemowlę. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.
Szukają sprawcy
Na miejscu zdarzenia policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz technik kryminalistyki i biegły z zakresu pożarnictwa wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady.
- Dzielnicowi rozmawiają z mieszkańcami, kryminalni sprawdzają zapisy z kamer monitoringu i szukają sprawcy tego przestępstwa. Informacje o wstępnych ustaleniach policjanci przekazali już prokuratorowi – poinformowała Kamińska.
Dodała, że policja przyjęła już także wstępne zawiadomienie o przestępstwie od administratora budynku, który oszacował straty na 450 tysięcy złotych.
- Policjanci wykonują czynności w kierunku sprowadzenia zdarzenia, które zagraża wielu osobom lub mieniu znacznej wartości - dodaje Kamińska.
Za to przestępstwo grozi do 10 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24