W środku nocy na parkingu strzeżonym w Gdańsku paliło się sześć samochodów. Trzy z nich spłonęły doszczętnie. - Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia oraz szacują straty. Nie wykluczamy, że mogło dojść do podpalenia - mówi asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zgłoszenie o pożarze policja dostała około godziny pierwszej w nocy. Samochody paliły się na parkingu strzeżonym przy ulicy Rakoczego w Gdańsku.
- Oficer dyżurny na miejsce skierował policjantów z ogniwa interwencyjnego, którzy sprawdzili pobliski teren oraz ustalali świadków - informuje Kamińska.
Możliwe podpalenie
Na miejscu pracowali policjanci, którzy zabezpieczyli ślady i wykonali oględziny. Swoją opinię ma sporządzić także biegły z zakresu pożarnictwa. Dzięki niej będzie można ustalić przyczyny zdarzenia.
- Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia oraz szacują straty. Nie wykluczamy, że mogło dojść do podpalenia - mówi policjantka.
Policja sprawdza, czy kamery monitoringu zarejestrowały zdarzenie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24