Śledczy po wypadku zatrzymali dwóch członków załogi łódki, która w sobotę przewróciła się na Motławie w Gdańsku. Do wody wpadły wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie - 12 pasażerów i dwóch członków załogi. Cztery osoby zginęły, w tym kobieta w ciąży i jej nienarodzone dziecko. Na poniedziałek zaplanowane są sekcje zwłok ofiar.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę. W trakcie turystycznego rejsu na rzece Motława w Gdańsku, przewróciła się łódź z 14 osobami na pokładzie. Jak przekazywał rzecznik gdańskiej policji Mariusz Chrzanowski, jednostka wywróciła się najprawdopodobniej z powodu fal wytworzonych przez pracujące w pobliżu holowniki.
Akcję ratunkową rozpoczęła załoga innej łodzi, która znajdowała się w pobliżu. Wobec trzech osób trzeba było podjąć akcję reanimacyjną. Na miejscu lekarz stwierdził zgon mężczyzny w wieku około 60 lat. Dwie pozostałe reanimowane osoby zostały przewiezione do szpitala. Jeszcze w sobotę po południu poinformowano o śmierci dwóch kolejnych osób, a w niedzielę o śmierci czwartej.
- Nie żyją cztery osoby, to są trzy osoby dorosłe oraz dziecko, jedna z osób, która nie żyje to była kobieta w ciąży. Ta kobieta i dziecko nie żyją, łącznie cztery osoby - przekazała w poniedziałek Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Na poniedziałek zapanowano sekcję zwłok ofiar. O wstępnych ustaleniach poinformował nas w poniedziałek Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki.
- Przyczyna, ze wstępnych informacji, jakie uzyskaliśmy od służb medycznych, to przede wszystkim utonięcie. Możemy powiedzieć, że brak wymiany tlenowej wskutek nabrania przez płuca dużej ilości płynu spowodował, że te osoby wskutek niedotlenienia zginęły - przekazał.
Dwie osoby z załogi zatrzymane
Wawryniuk dodała, że w szpitalu pozostaje jedna osoba, ale jej stan nie zagraża życiu. Reszta poszkodowanych nie musiała być dłużej hospitalizowana. Potwierdził to również pomorski lekarz wojewódzki.
- Sześć osób trafiło do spółki Copernicus w Gdańsku. W chwili obecnej pięć osób jest już wypisanych ze szpitala, pozostaje jeszcze w spółce Copernicus, w placówce na gdańskiej Zaspie jedna osoba, której stan jest dobry i jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazał Karpiński.
Prokurator dodała z kolei, że większość osób, które przebywały na łodzi została już przesłuchana. - Czynności z udziałem pokrzywdzonych będą kontynuowane w dniu dzisiejszym lub w najbliższych dniach - przekazała w poniedziałek.
Jak poinformowała, jeszcze w sobotę śledczy zatrzymali dwóch członków załogi.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: mł. brygadier Jakub Korzeniowski Komenda Miejska PSP Gdańsk