- Powiedział, że miał wypadek. Potrącił kobietę w ciąży i ona poroniła. Grozi mu teraz 12 lat więzienia. Mówił, że potrzebuje pieniędzy na kaucję – opowiada pani Alicja. 62-latka udawała, że wierzy i szuka oszczędności. Tak naprawdę wezwała policję i grała na zwłokę. Dzięki kobiecie udało się zatrzymać oszustów.
Wszystko działo się w Gdańsku w dzielnicy Suchanino. Pani Alicja była u swojej 90-letniej mamy, kiedy zadzwonił telefon. Słuchawkę podniosła 62-latka. Po drugiej stronie usłyszała męski głos: "no nie wiesz, kto mówi ciociu?". Nie wiedziała.
- Powiedział "mieliśmy wypadek" i zaczął w tym momencie płakać. Mówił: potrąciłem kobietę, która była w ciąży i ta kobieta poroniła, grozi mi 12 lat więzienia. Ale tutaj jest taki bardzo dobry pan policjant, który pozwolił mi do ciebie zadzwonić, wykonać ten jeden telefon. Ja już wtedy wiedziałam, że to są oszuści – opowiada pani Alicja.
Nie dała jednak tego po sobie poznać. Udawała, że wierzy mężczyźnie i chce mu pomóc. Kiedy ten wypytywał o oszczędności, 62-latka podawała zmyślone kwoty. Manipulowała też oszustem. Kłamała, że idzie sprawdzić, ile pieniędzy jeszcze ma schowane. Tak naprawdę była już w kontakcie z policją.
Do torby włożyła stare monety
Oszust kazał pani Alicji włożyć pieniądze i biżuterię do torby. Miał po nią przyjść jego adwokat. W tym czasie policjanci zabezpieczali już teren wokół bloku.
- Policjanci podejrzewali, że mężczyzna, który będzie odbierał pieniądze, nie przyjdzie na miejsce sam. 62-latka, zamiast kosztowności, do torby włożyła stare monety i, kiedy oszust przyszedł odebrać łup, został zatrzymany przez kryminalnych z Suchanina – mówi starszy aspirant Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Mężczyzna był zaskoczony. Chciał wyrwać się policjantom, ale funkcjonariusze go obezwładnili i zatrzymali.
- W tym samym czasie kryminalni z komendy miejskiej zauważyli kierowcę skody, który na widok policjantów gwałtownie ruszył i zaczął uciekać. Kryminalni ruszyli za kierowcą i zatrzymali go do kontroli drogowej. W samochodzie policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt tysięcy złotych, kilka telefonów komórkowych oraz karty SIM – dodaje Kamińska.
Jak ustalili śledczy, znalezione pieniądze pochodziły z innej kradzieży. Tego samego dnia mężczyźni mieli oszukać 83-latka na terenie województwa pomorskiego.
- Wmówili mu, że uczestniczy w akcji policyjnej zorganizowanej przeciwko oszustom. Mężczyzna wypłacił kilkadziesiąt tysięcy złotych i zostawił je przy wskazanym przez sprawców śmietniku – mówi policjantka.
"Policjanci nie żądają od nikogo pieniędzy"
Zatrzymani to mężczyźni w wieku 23 i 25 lat. Usłyszeli trzy zarzuty oszustwa. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Sąd zadecydował też o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanych.
- Tę historię jako ostrzeżenie przed bezwzględnością i podstępnym działaniem oszustów dedykujemy osobom starszym, a także ich rodzinom. Przypominamy, że policjanci nie żądają od nikogo pieniędzy, ani też nie informują nikogo o prowadzonych działaniach – przypomina Kamińska.
Jeżeli odebrali Państwo podejrzany telefon z prośbą o pożyczkę czy przekazanie pieniędzy, prosimy pamiętać o środkach ostrożności: - Nie przekazywać pieniędzy obcym osobom, nie pozostawiać ich w wyznaczonych miejscach, ani nie przelewać pieniędzy na wskazane konto bankowe, czy też za pomocą tzw. szybkiego przelewu. - Nie działać w pośpiechu i nie podejmować od razu pieniędzy z banku. - Odłożyć termin wpłaty czy udzielenia pożyczki (najlepiej o kilka dni). - Poradzić się znajomych, sąsiadów, rodziny, czy policjanta – nr 112. - Jeśli ktoś podaje się za funkcjonariusza Policji i żąda od nas pieniędzy, rozłączyć rozmowę, zadzwonić pod bezpłatny numer 112 i natychmiast poinformować o takiej sytuacji. - O każdym podejrzanym telefonie pilnie poinformować POLICJĘ – nr alarmowy 112
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk