57-letni kierowca autobusu usłyszał zarzuty i trafił do aresztu. Mężczyzna podejrzany jest o to, że w połowie września molestował 17-letnią pasażerkę na końcowej stacji autobusowej w Gdańsku. Grozi mu teraz do ośmiu lat więzienia.
O zdarzeniu policjantów powiadomiła matka nastolatki.
- Policjanci odebrali zgłoszenie o tym, że kierowca autobusu molestował 17-letnią pasażerkę na jednej z końcowych stacji rejsowego autobusu. Sprawą zajęli się kryminalni, którzy uzyskali wiele cennych informacji, na podstawie których wytypowali i w zaledwie kilka dni zatrzymali 57-letniego mężczyznę - mówi asp.sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zarzuty i areszt
Mężczyzna usłyszał w prokuraturze dwa zarzuty.
- Pierwszy to naruszenie nietykalności cielesnej, następny, cięższy, dotyczy doprowadzenia przemocą do innej czynności seksualnej - dodaje Chrzanowski.
Grozi mu za to do ośmiu lat więzienia.
Sąd na wniosek prokuratora zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 57-latka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk