"Sąd uznał oskarżonego Emila R. winnym popełnienia zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu i wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności" - czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Chodzi o zbrodnię, do której doszło 18 sierpnia zeszłego roku w Gdańsku na parkingu przy ulicy Spacerowej.
Byli w separacji, spotkali się na parkingu, żeby porozmawiać
"W toku śledztwa ustalono, że małżonkowie Małgorzata i Emil R. byli w separacji. Krytycznego dnia Emil R. umówił się z żoną na spotkanie celem przeprowadzenia rozmowy. Na miejsce spotkania przyjechali samochodami. Podczas rozmowy, gdy Emil R. siedział w samochodzie żony, w pewnym momencie zadał pokrzywdzonej kilka ciosów ostrym narzędziem (nożem) m.in. w okolice szyi" - informuje prokuratura.
Małgorzata R. zmarła w wyniku odniesionych obrażeń, jej mąż uciekł i ukrył się w pobliskim lesie. Policja rozpoczęła obławę. Mężczyzna został zatrzymany w lesie następnego dnia rano. Usłyszał zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim, za co grozi dożywocie.
Biegli uznali, że był poczytalny
Emil R. przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Tłumaczył śledczym, że jego małżeństwo się rozpadło, z czym on się nie zgadzał.
Biegli psychiatrzy oraz psycholog stwierdzili, że 49-latek miał w chwili popełnienia czynu w pełni zachowaną zdolność do rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim zachowaniem, a jego stan pozwala na prowadzenie obrony w sposób samodzielny i rozsądny.
Cały czas jest w areszcie
Wyrok, który zapadł w poniedziałek, nie jest prawomocny.
"Prokurator, po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, podejmie decyzję, czy będzie składał apelację" - czytamy w komunikacie prokuratury.
Wobec Emila R. cały czas jest stosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Autorka/Autor: tm/tok
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Warżawa