Dwóch mężczyzn w wieku 21 i 23 lat zostało w nocy z soboty na niedzielę postrzelonych przez oficera Wojska Polskiego. Poszkodowani mieli próbować wejść do mieszkania żołnierza. Śledczy prowadzą dwa postępowania - dotyczą one użycia broni oraz próby włamania. Prokurator wojskowy, który użył broni jest zatrudniony w jednostce podległej Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku, dlatego złożyła ona teraz wniosek o wyłączenie jej z prowadzenia śledztw.
Strzały padły w nocy z soboty na niedzielę przy ulicy Lendziona w Gdańsku.
Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, poinformowała, że jedno z prowadzonych w tej sprawie śledztw dotyczy oddania strzałów przez oficera Wojska Polskiego, który jednocześnie pełni funkcję prokuratora wojskowego. Prokurator przekazała, że w ramach tego postępowania wyjaśniana będzie także m.in. zasadność użycia broni w tej konkretnej sytuacji oraz prawidłowość jej użycia. Z kolei, drugie postępowanie dotyczy naruszenia miru domowego i podejrzenia usiłowania włamania do mieszkania należącego do oficera.
Wniosek o wyłączenie gdańskiej prokuratury z prowadzenia śledztw
W niedzielę i poniedziałek przed południem przesłuchania i inne czynności wykonywane w tej sprawie nadzorowała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. W poniedziałek wczesnym popołudniem Wawryniuk poinformowała, że prokuratura ta wystąpiła z wnioskiem do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku o wyłączenie jej z badania tej sprawy. Wawryniuk wyjaśniła, że wniosek złożono w myśl zasady zachowania bezstronności. Jak podkreśliła, biorący udział w incydencie prokurator wojskowy jest zatrudniony w jednostce podległej gdańskiej prokuraturze okręgowej.
- Pracuje on w dziale wojskowym Prokuratury Rejonowej w Gdyni, ale w ramach tej pracy wykonywał również zadania związane z działalnością pionu cywilnego gdyńskiej prokuratury – wyjaśniła prokurator. Po złożeniu wniosku Prokuratura Regionalna w Gdańsku zdecyduje, gdzie trafią dwa wszczęte w sprawie zdarzenia śledztwa, a tym samym zgromadzone dotąd w tych sprawach materiały.
"Próbowali wejść do mieszkania żołnierza"
Ranni to mężczyźni w wieku 21 i 23 lat. - Obydwaj doznali ran postrzałowych, jeden z nich ranę postrzałową pachwiny, drugi dwie rany - ramienia i nogi - poinformowała w niedzielę Grażyna Wawryniuk.
Dodała, że stan poszkodowanych jest stabilny, ale nie na tyle, aby przeprowadzić z nimi czynności procesowe.
Broni użył oficer Wojska Polskiego, który ma pozwolenie na broń.
Według wstępnych ustaleń śledczych, żołnierz oddał strzały, ponieważ 21- i 23-latek próbowali wejść do jego mieszkania. - W ocenie prokuratora było to usiłowanie wdarcia się do budynku. Wnioskował tak na podstawie ich zachowania na terenie swojej posesji - tłumaczy Wawryniuk i dodaje, że śledczy nadal weryfikują tę wersję.
Żołnierz, który oddał strzały, został przebadany alkomatem - wyniki wykazał, że był trzeźwy. Została mu jednak także pobrana krew do badań. Krew pobrano też 21- i 23-latkowi. W poniedziałek rano wyniki nie były jeszcze znane.
O sprawie jako pierwszy poinformował portal trojmiasto.pl.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/pm/gp / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24