Mieszkaniec Gdańska jest podejrzany o to, że biegał z maczetą po jednej z galerii handlowych i ranił nią klienta sklepu. Policjantom udało się obezwładnić agresywnego 30-latka. - Nie wykluczamy, że mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających bądź leków - mówi aspirant Karina Kamińska z gdańskiej policji. Sprawca usłyszał już zarzuty i trafił do aresztu.
Wszystko działo się w czwartek w jednej z galerii handlowych w Gdańsku. Policjanci dostali zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie około godziny 20:30.
- Miał on mieć przy sobie maczetę, miał również tą maczetą uderzyć jednego z klientów i skaleczyć go. Na miejsce natychmiast skierowano kilka policyjnych patroli - mówi aspirant Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Funkcjonariusze znaleźli sprawcę w jednym z pomieszczeń biurowych.
- Zabarykadował się w tym pomieszczeniu wózkami sklepowymi oraz krzesłami. Policjanci, z uwagi na charakter tej interwencji, zostali wyposażeni w tarcze ochronne. Mężczyzna miał cały czas przy sobie maczetę. Kiedy policjanci interweniowali, atakował ich tą maczetą, uderzając w policyjne tarcze - opowiada Kamińska.
Jak mówi, policjanci byli zmuszeni do użycia środków przymusu bezpośredniego, ponieważ mężczyzna nie reagował na żadne komendy. W końcu udało się go obezwładnić. Na miejsce wezwano pogotowie. Ratownicy medyczni w asyście policjantów przewieźli sprawcę do szpitala.
- Nie wykluczamy, że mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających bądź leków. Została zabezpieczona w szpitalu krew do badań, czekamy na wyniki toksykologiczne - dodaje Kamińska.
Grozi mu do 10 lat więzienia
Jak się okazało, zatrzymany to 30-letni mieszkaniec Gdańska. W piątek usłyszał trzy zarzuty.
- Jeden z nich dotyczy czynnej napaści na funkcjonariuszy policji, jest to przestępstwo zagrożone karą do 10 lat więzienia, drugi zarzut to uszkodzenie mienia, ponieważ zniszczył wyposażenie pomieszczenia biurowego. To przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat więzienia. Usłyszał on również zarzut uszkodzenia ciała, za to może grozić do 3 lat więzienia - tłumaczy aspirant.
Sąd na wniosek prokuratora zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanego.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/mś/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24