Sąd odwoławczy utrzymał w mocy wyrok wobec Radosława G., który, prowadząc auto pod wpływem środków odurzających, śmiertelnie potrącił dwie 15-letnie przyjaciółki jadące na rolkach. Mężczyzna został prawomocnie skazany na 10 lat więzienia.
Taki wyrok zapadł po apelacji przed Sądem Okręgowym w Elblągu (Warmińsko-Mazurskie) w sprawie śmiertelnego potrącenia dwóch 15-latek. Już po raz drugi, bowiem taki sam wyrok wcześniej usłyszał sprawca wypadku w Sądzie Rejonowym w Nowym Mieście Lubawskim.
Rodzice chcieli wyższej kary
Sprawa trafiła do apelacji po odwołaniu pełnomocnika rodziców ofiar wypadku, który chciał wyższego wyroku.
– Z punktu widzenia moich klientów, co podkreślałem już po wyroku pierwszej instancji, nie można mówić o tym, by jakikolwiek wyrok przywrócił sprawiedliwość. Ten, w moim przekonaniu, mimo wszystko mógł być surowszy – skomentował nam adwokat Bartosz Markowski.
Radosław G. ma również zasądzony dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i ma zapłacić po 15 tys. złotych zadośćuczynienia dla rodziców obu ofiar - tak zdecydował już w kwietniu tego roku Sąd Rejonowy w Nowym Mieście Lubawskim.
Już wtedy prokurator zapowiadał, że z możliwości apelacji nie skorzysta. – Ten wyrok satysfakcjonuje nas w całej rozciągłości. Jest zgodny ze złożonymi wnioskami – usłyszeliśmy od Andrzeja Głowackiego z Prokuratury Rejonowej w Nowym Mieście Lubawskim. Prokurator podkreślił, że był to ciężki proces ze względu na emocje. – Widać było, że osoby najbliższe ofiarom cierpią – powiedział.
Tragedia rozegrała się 4 kwietnia ubiegłego roku w Łąkorzu (gmina Biskupiec). Tego dnia była piękna pogoda. Dlatego dwie 15-letnie przyjaciółki – Marta i Julia – postanowiły wybrać się na przejażdżkę na rolkach. Z ustaleń śledczych wynika, że wracały już do domu, gdy z impetem potrąciło je audi.
W krwi amfetamina, ecstasy i marihuana
- Widziałam, jak je uderzył. Myśleliśmy, że to plastik od samochodu, a to te dziewczyny... Nie miały szans - opowiedziała nam poruszona pani Violetta Figurska. Kobieta była świadkiem na procesie, który toczył się za zamkniętymi drzwiami - tak postanowił sędzia, przychylając się do wniosku rodziców zmarłych dziewczynek.
Krew mężczyzny badano czterokrotnie. Wykryto w niej znaczne ilości amfetaminy i ecstasy, a także znikome ślady marihuany. Sam oskarżony przez prawie cały proces twierdził, że przed wypadkiem nie zażywał żadnych środków psychotropowych. Przyznał się do tego dopiero pod koniec przewodu sądowego.
Prokuratura Rejonowa w Nowym Mieście Lubawskim postawiła mężczyźnie zarzuty umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania wypadku, w którym zginęły dwie nastolatki. Usłyszał także zarzut jazdy pod wpływem środków psychotropowych. Łącznie za oba te czyny groziło mu 14 lat więzienia.
Radosław G., pytany niedługo po wypadku przez reportera TVN24, czy żałuje tego, co się stało, odparł: - Tak, żałuję.
Mężczyzna był już wcześniej notowany w związku z przestępstwami przeciwko zdrowiu i mieniu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ks / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24