Port w Elblągu zabezpiecza atrakcyjne tereny inwestycyjne leżące w pobliżu zarówno portu jak i rzeki Elbląg. Przygotowuje się w ten sposób do przekopu Mierzei Wiślanej. - Teraz moce przerobowe portu wykorzystane są jedynie w połowie. Sytuacja się zmieni na lepsze, gdy mierzeja zostanie przekopana, będziemy przygotowani - poinformował dyrektor portu Arkadiusz Zgliński.
- Przekop Mierzei prędzej czy później dojdzie do skutku - powiedział dyrektor portu podczas konferencji poświęconej tej sprawie. Dodał, że w związku z planowanym przekopem zarządzana przez niego miejska spółka Port Morski Elbląg już przejęła 0,5 ha terenu przyległego do obecnego portu.
- Dodatkowo na naszą prośbę miasto zarezerwowało 32 ha gruntów leżących przy rzece Elbląg, które mają dostęp do torów kolejowych. To oznacza, że tereny te nie zostaną przeznaczone m.in. do sprzedaży - powiedział Zgliński i dodał, że na razie na tych terenach, które nie są uzbrojone, nie są prowadzone żadne działania inwestycyjne.
Elbląski port przeładował 110 tys. ton towarów
Zgliński przyznał, że w tym roku w porcie przeładowano już 110 tys. ton towarów (do Rosji eksportowane są głównie materiały budowlane, sporadycznie owoce i warzywa, a importowany jest węgiel). Podkreślił, że moce przerobowe tego portu wykorzystane są teraz jedynie w połowie. - Jestem przekonany, że sytuacja się zmieni dla nas na lepsze, gdy mierzeja zostanie przekopana, będziemy przygotowani - powiedział Zgliński.
Jedyny port w UE z wejściem przez rosyjską cieśninę
We wtorek w Elblągu władze tego miasta zorganizowały konferencję naukową o przekopie Mierzi Wiślanej. Prezydent miasta Jerzy Wilk (PiS) podczas tego spotkania powiedział, że inwestycja jest niezbędna zarówno z powodów gospodarczych, jak i politycznych.
- Jesteśmy teraz jedynym portem w Unii Europejskiej, do którego unijne jednostki pływające nie mają swobodnego dostępu, bo muszą przepływać przez należącą do Rosji Cieśninę Pilawską - mówił Wilk i przypomniał, że w przeszłości zdarzyło się, że Rosja zabroniła żeglugi przez Cieśninę Pilawską, co na kilka lat skutecznie unieruchomiło elbląski port.
Wilk podkreślił także, że przekopanie Mierzei przyniesie wymierne skutki nie tylko z powodu wzrostu aktywności portu, ale też z powodu wzrostu atrakcyjności turystycznej nowej drogi wodnej.
Inwestycja za 500 mln zł
Przekop Mierzei Wiślanej i tym samym zbudowanie dogodniejszej drogi wodnej do portu w Elblągu to pomysł rządu PiS. W 2007 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego uchwałą nr 276 przyjął program budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. W kolejnych latach program ten był aktualizowany. Z szacunków rządu PiS wynikało, że inwestycja ma być wykonana w miejscowości Skowronki i mieć 1100 m długości oraz 40 m szerokości w dnie. Wartość inwestycji szacowano na niespełna 500 mln zł.
Pracują nad nowym projektem
W ostatnich tygodniach Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju poinformowało, że wraz z Urzędem Morskim w Gdyni rozpoczęło proces opracowywania nowego projektu programu wieloletniego dotyczącego budowy przekopu.
Skowronki najlepszym miejscem
Prelegenci wtorkowej konferencji o przekopie Mierzei Wiślanej podkreślali, że inwestycja ta winna być wykonana, tak jak wskazywał to rząd PiS, w miejscowości Skowronki.
- W tej miejscowości inwestycja byłaby realizowana na terenach leśnych należących do państwa. Poza tym jest to najwęższe miejsce na Mierzei - argumentował emerytowany profesor nauk technicznych z Politechniki Gdańskiej Eugeniusz Dembicki i dodawał, że wbrew opiniom ekologów inwestycja ta nie wpłynie w sposób negatywny na środowisko przyrodnicze.
- Mitem jest m.in. mówienie o wzroście zasolenia wód w Zalewie. To zasolenie wyniesie zaledwie 1 promil - przekonywał prof. Dembicki.
Przekop dodatkową ochroną przed powodzią
Prof. Bohdan Zadroga podkreślał z kolei, że kanał przez Mierzeję zawierałby śluzy, które blokowałyby stałą wymianę wód. Jak dodał, mogłyby one też służyć ochronie terenów nad Zalewem przed powodzią. - Z analiz wynika, że przez te śluzy można by się pozbywać nadmiaru wody - mówił prof. Zadroga.
Zdaniem wielu prelegentów samorządy z terenów położonych nad Zalewem powinny lobbować na rzecz przekopu Mierzei. Bogdan Sedler z Fundacji Naukowo-Technicznej w Gdańsku zaproponował, by w tym celu założyć klaster gmin nadzalewowych.
Tu znajduje się miejscowość Skowronki gdzie planowany był przekop mierzei:
Autor: ws / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24