Pomagała wszystkim. Zginęła, wraz z córką, z rąk jednego ze swoich podopiecznych. Mija 30 lat od śmierci Doktor Oli 

Źródło:
tvn24.pl, PAP
30 lat temu zamordowano doktor Aleksandrę Gabrysiak i jej córkę. Lekarka była znaną społeczniczką. Pacjenci mówili na nią "Doktor Ola"
30 lat temu zamordowano doktor Aleksandrę Gabrysiak i jej córkę. Lekarka była znaną społeczniczką. Pacjenci mówili na nią "Doktor Ola"
Stowarzyszenie Przyjaciół Doktor Oli
Stowarzyszenie Przyjaciół Doktor Oli

Nazywała się Aleksandra Gabrysiak. Pacjenci mówili na nią "Doktor Ola". Pomagała samotnym matkom, alkoholikom i bezdomnym. Zginęła, wraz z córką, z rąk jednego ze swoich podopiecznych. Mija 30 lat od tych dramatycznych wydarzeń. Przyjaciółka lekarki mówi, że dr Gabrysiak "była wszystkim dla wszystkich, którzy potrzebowali pomocy". W weekend odbyła się msza w intencji rychłego rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego dr Gabrysiak.

Był 6 lutego 1993 roku. Do jednego z mieszkań w Elblągu wszedł 20-latek, który był akurat na przepustce z więzienia i był jednym z wielu podopiecznych doktor Aleksandry Gabrysiak, znanej w mieście społeczniczki. Otworzyła mu 19-letnia córka lekarki. Mężczyzna ją zamordował.

Z jego rąk zginęła też doktor Gabrysiak, która chwilę później pojawiła się w mieszkaniu.

Spotkała go na dworcu, zaprosiła do domu na Wigilię

20-latek został zatrzymany przez policję. Sąd skazał go na karę śmierci. Wyroku nie wykonano z uwagi na moratorium (tymczasowe wstrzymanie) i zamieniono go na karę dożywotniego więzienia.

Aleksandra Gabrysiak swego przyszłego mordercę poznała w Wigilię 1990 roku na dworcu. Gdy dowiedziała się, że 18-letni wówczas chłopak ma spędzić tam święta, zaprosiła go do domu. Później zapisała go na terapię dla alkoholików, ale mimo pomocy wrócił do środowiska swych dawnych znajomych i do nałogu.

Przyjaciółka lekarki: była wszystkim dla wszystkich, którzy potrzebowali pomocy

- Taka właśnie była doktor Gabrysiak. Była wszystkim dla wszystkich, którzy potrzebowali pomocy. Pracowała z byłymi więźniami, zajmowała się też osobami z chorobą alkoholową, którym - jak sami później mówili - dawała drugie życie. Scalała też rozbite małżeństwa i pomagała samotnym matkom. Jedna z nich powiedziała kiedyś, że nauczyła ją miłości do własnego dziecka - mówi profesor Grażyna Świątecka, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Doktor Oli oraz autorka książki "Doktor Ola. Lekarz ciała i duszy".

Kobiety przyjaźniły się przez 25 lat.

- Doktor Ola, bo tak ją nazywali pacjenci, pokazywała wszystkim wokół jak być otwartym na drugiego człowieka. A sama bardzo cierpiała. Była osobą niepełnosprawną. W dzieciństwie przeszła kilka ciężkich operacji ortopedycznych. Mimo że poruszała się najpierw o jednej, a później o dwóch kulach, nie zatrzymywała się nad swoim cierpieniem, ale pomagała innym - opowiada prof. Świątecka.

Dodaje, że jej przyjaciółka była osobą głęboko religijną.

- Nie kryła się z tym. Zachęcała ludzi do bycia z Panem Bogiem na co dzień. Ostatni raz rozmawiała ze mną dwa tygodnie przed śmiercią. Przeczuwała, że stanie się coś złego - wspomina.

Pierścień z wężem Eskupala jako symbol "zaślubin" z medycyną

Aleksandra Gabrysiak urodziła się 16 kwietnia 1942 roku w Radzyminie koło Warszawy. Szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące ukończyła w Gdańsku, uzyskując w 1961 r. świadectwo dojrzałości. Studiowała na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Gdańsku, gdzie w 1968 roku uzyskała dyplom lekarza.

"Doktor Ola" jako uczennicaStowarzyszenie Przyjaciół Doktor Oli

- Od tego czasu nosiła złoty pierścionek z wygrawerowaną na nim datą uzyskania dyplomu i wężem Eskulapa jako symbolem "zaślubin" z medycyną. Swoją kulę nazywała zaś przyjaciółką - mówi dr Mirosław Pietrzak ze Stowarzyszenia Przyjaciół Doktor Oli.

Doktor Pietrzak: udostępniła swój prywatny numer jako telefon zaufania

Doktor Gabrysiak była diagnostą laboratoryjnym. Bezpośrednio po studiach pracowała w Zakładzie Biochemii Klinicznej Akademii Medycznej w Gdańsku, a w 1969 roku podjęła pracę w Tczewie jako kierownik laboratorium.

Doktor Gabrysiak składa przysięgę HipokratesaStowarzyszenie Przyjaciół Doktor Oli

- Już w Tczewie dała się poznać jako osoba o wielkim sercu. Udostępniła swój prywatny numer jako telefon zaufania, który funkcjonował 24 godziny na dobę - podkreśla dr Pietrzak.

W tym czasie przyszła na świat Marysia - jej adoptowana córka, którą wychowywała samotnie.

- W 1975 roku przeniosła się z córką do Elbląga, gdzie objęła kierownictwo laboratorium w tamtejszym szpitalu. Tutaj również poznano ją jako osobę o wielkim sercu. Była wszędzie tam, gdzie jej potrzebowano. Jej domowy telefon znów był dostępny dla potrzebujących przez całą dobę - relacjonuje nasz rozmówca.

Pomagała alkoholikom, pracowała w hospicjum i domu samotnej matki

W 1985 roku dr Gabrysiak podjęła pracę w poradni trzeźwości w Elblągu. Pomagała alkoholikom nie tylko w poradni, ale też szukała ich w domach i różnych miejscach spotkań oraz przyjmowała we własnym mieszkaniu. W latach 80. zaangażowała się też jako wolontariuszka w działalność, prowadzonego przy elbląskiej parafii św. Jerzego, domu samotnej matki oraz domowego hospicjum dla terminalnie chorych.

W 1974 roku na świat przyszła Marysia, którą doktor Gabrysiak adoptowałaStowarzyszenie Przyjaciół Doktor Oli

- Samotne matki mieszkały na terenie parafii, natomiast nasza praca w hospicjum polegała na tym, że jeździliśmy do domów chorych. Jeśli chodzi o hospicjum działalność ruszyła w 1988 roku - mówi doktor Wiesława Pokropska, dyrektorka Hospicjum Elbląskiego im. dr Aleksandry Gabrysiak.

"Ścigała" lekarzy za zlecanie w nocy badań, które akurat nie były niezbędne

Pokropska od 1970 roku była chirurgiem dziecięcym, w szpitalu, w którym pięć lat później zaczęła pracować dr Gabrysiak.

- Tak też się poznaliśmy. Miała wspaniałe podejście do pacjentów. Odwiedzała nawet dzieci leżące na naszym oddziale. Była bardzo serdeczna i otwarta wobec każdego kogo spotkała. Natomiast jeśli chodzi o pracę zawodową to była bardzo skrupulatna - zaznacza dr Pokropska.

Czytaj też: Osiem lat temu zginęła Jolanta Brzeska. "Mama musiała komuś podpaść"

Pamięta, że gdy czasem - nawet w środku nocy - jej koledzy chirurdzy przyjmowali kogoś na oddział, to zdarzało się, że zlecali od razu cały komplet badań.

Z córką w okresie bożonarodzeniowym Stowarzyszenie Przyjaciół Doktor Oli

- Łącznie z badaniem grupy krwi, choć nie było wiadomo, czy będą one ostatecznie potrzebne, bo przecież nie każdy pacjent wymagał operacji. Doktor Gabrysiak, jako kierownik laboratorium, bardzo tych moich kolegów za to "ścigała". Potrafiła zadzwonić do lekarza w środku nocy i spytać, po co pracownicy laboratorium mają natychmiast wykonywać badania, które nie mają związku z problemem, z którym zgłosił się pacjent - wspomina nasza rozmówczyni.

Wspomina też wspólną pracę na rzecz hospicjum.

- Doktor Gabrysiak wykazywała ogromne zaangażowanie i empatię w stosunku do pacjentów. Pamiętam, że ściągała im też leki z Francji. Niestety nie doczekała 20 lutego 1993 roku, kiedy to domowe hospicjum zostało przekształcone w stacjonarne i uroczyście otwarte. Niedługo później proboszcz parafii św. Jerzego - pod którą to parafię początkowo podlegało hospicjum - zadecydował o tym, żeby nadać placówce imię doktor Gabrysiak – mówi dr Pokropska.

W pamięci utkwiło jej też, że gdy chodziła ze szpitala do poradni chirurgii dziecięcej, gdzie również pracowała, zawsze widziała przy kościele zaparkowanego "malucha" dr Gabrysiak.

- Była codziennie na mszy o godzinie 12. Bardzo wszyscy przeżywaliśmy tragedię, jaka dotknęła ją i jej córkę. Na pogrzebie były tłumy - wspomina nasza rozmówczyni.

Msza w intencji rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego

Grób lekarki znajduje się w Elblągu. Diecezja elbląska zbiera wszelkie dokumenty, świadectwa i informacje o życiu, działalności i okoliczności jej śmierci.

Stowarzyszenie Przyjaciół Doktor Oli i Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich zorganizowały uroczystości upamiętniające lekarkę. W kościele Gwiazdy Morza w Sopocie odprawiona została w weekend msza w intencji rychłego rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego dr Gabrysiak.

Natomiast w poniedziałek na cmentarzu Dębicy złożone zostały kwiaty na jej grobie, a o godz. 15 w elbląskim hospicjum odprawiona będzie msza pod przewodnictwem biskupa elbląskiego Jacka Jezierskiego.

- Do podjęcia starań o beatyfikację potrzebny jest żywy kult religijny prywatny. Chodzi o świadectwo modlitwy związanej z przywoływaniem osoby zmarłej w opinii świętości. Nie zawsze hasło "santo subito" (święty od zaraz) jest najlepszym rozwiązaniem. Dystans czasowy wobec zdarzeń i życia danej osoby pozwala na bardziej spokojne i obiektywne spojrzenie. Jednak niczego nie można wykluczać - powiedział, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, bp Jezierski.

Autorka/Autor:tm/ tam

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenie Przyjaciół Doktor Oli

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24