Turyści odpoczywający nad Bałtykiem w Dziwnowie ze zdziwieniem obserwowali wojskowe pojazdy gąsienicowe przemieszczające się pomiędzy plażowiczami. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24. Okazało się, że widoczne na filmie wozy wracały z poligonu do bazy. Wojsko zapewniło nas, że operatorzy maszyn, jadąc plażami publicznymi, zachowują "szczególną ostrożność". Komentarze plażowiczów wyrażały powątpiewanie.
Dla wypoczywających nad Bałtykiem turystów nie był to oczywisty widok: PTS-y (Pływające Transportery Samobieżne), które we wtorek przejechały przez plażę w Dziwnowie. Widać było na nich żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Maszyny manewrowały wśród wypoczywających.
"Jeden nie widzi, drugi mu dyryguje: w lewo, w prawo, uważaj, leżak!" - komentowała kobieta, której głos słychać na filmie Reportera 24. Pan Jerzy nad morze przyjechał na urlop. - Nie było żadnej informacji uprzedzającej o tym przejeździe - mówi autor nagrania.
Wojskowe pojazdy "metr od leżaka"
Według pana Jerzego wojskowi pojawili się we wtorek około 11.20.
- Najpierw zobaczyliśmy na morzu okręt desantowy, który płynął w stronę Świnoujścia. Potem usłyszeliśmy hałas. Bez żadnego ostrzeżenia, komunikatu, od strony Dziwnówka zobaczyliśmy jadące plażą "czołgi". Żołnierze wzajemnie się kierowali, lawirując między plażowiczami - opowiada.
Zaznacza, że wojskowi przejeżdżali blisko wypoczywających. - Kompletne zdziwienie, nigdy czegoś takiego nie widziałem. Przejechali metr od naszego leżaka. Potem jeszcze przez godzinę plażowicze dyskutowali o tej sytuacji. Widok zdecydowanie niecodzienny - zakończył pan Jerzy.
Po plaży publicznej
Jak wyjaśnił portalowi tvn24.pl komandor podporucznik Grzegorz Lewandowski, rzecznik 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, turyści nagrali powrót żołnierzy 8 Batalionu Saperów, którzy przemieszczali się z poligonu pod Dziwnówkiem w kierunku Dziwnowa, gdzie jest ich macierzysta jednostka.
O ile jednak - jak zaznaczył wojskowy - ćwiczenia na poligonie odbywały się na terenie zamkniętym dla osób postronnych, o tyle sam przejazd był po plażach publicznych.
- W czasie przejazdu do rejonu ćwiczeń operatorzy pojazdów typu PTS (Pływający Transporter Samobieżny) zachowują szczególną ostrożność w miejscach wypoczynku turystów - zapewnił rzecznik 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.
Przekazał, że przejazd był wcześniej ustalony z Urzędem Morskim i gminą Dziwnów. Z obiema instytucjami nie udało nam się we wtorek skontaktować.
"Jakoś dojechać trzeba"
Kmdr ppor. Grzegorz Lewandowski tłumaczył podczas rozmowy z naszym portalem, że wojsko musi ćwiczyć i musi "jakoś dostawać się na teren poligonów".
- Alternatywnie można by było pomyśleć o wyłączeniu plaż na czas przejazdu wojska, ale to z pewnością spotkałoby się z niezadowoleniem turystów i mogłoby wywołać więcej zamieszania - argumentował.
Dodał, że szkolenie żołnierzy ze specjalistycznego oddziału na poligonie lądowo-morskim w Dziwnówku trwa od 12 czerwca i jest zaplanowane do 23 czerwca.
Ratownicy przyzwyczajeni
Wiesław Borowski, szef ratowników w Dziwnowie podkreśla, że widział przejazd PTS-ów wracających z poligonu. Zaznaczył, że to dla niego nic nowego.
- Moim zdaniem przejazd był bezpieczny. Przed sezonem jest jeszcze mało ludzi, a plaża jest szeroka - komentuje.
Zaznacza, że dla turystów widok wojskowych mógł być co najwyżej dodatkową atrakcją, a nie zagrożeniem.
- W ciągu dziesięciu lat widziałem może ze trzy podobne przejazdy - zaznacza Wiesław Borowski.
Źródło: Kontakt 24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jurek/ Kontakt 24