Sąd, na wniosek prokuratury, aresztował Mikołaja P. na trzy miesiące. 21-latek miał zaatakować nożem dwóch mężczyzn. Jednym z nich, jak wynika z ustaleń dziennikarzy, jest syn znanego biznesmena Ryszarda Krauzego. Mikołaj P. odwołał przed sądem przyznanie się do winy. Twierdzi, że nóż nie należał do niego i nie pamięta, by nim zadawał ciosy.
21-letni gdynianin najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie śledczym.
Mikołaj P. jest podejrzany o to, że w nocy z soboty na niedzielę, w samym centrum Sopotu, ranił nożem dwóch mężczyzn: 25-letniego syna Ryszarda Krauzego oraz jego 41-letniego ochroniarza. Obaj zostali przewiezieni do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Już się nie przyznaje
W poniedziałek prokuratorzy przesłuchali Mikołaja P. i postawili mu zarzuty usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u jednego z poszkodowanych oraz spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu u drugiego z nich. Podejrzany po przesłuchaniu przez prokuratora i wysłuchaniu zarzutów przyznał się do winy.
We wtorek swoje słowa jednak odwołał. Stwierdził, że wcześniej przyznał się, ponieważ sądził, że to poprawi jego sytuację. Powiedział też, że nóż nie należał do niego i nie pamięta, by nim zadawał ciosy.
21-latek był już wcześniej karany. W ubiegłym roku usłyszał prawomocny wyrok za udział w bójce. Sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat. To nie znaczy jednak, że ten wyrok zostanie już teraz odwieszony. - Decyzja w tej sprawie należy do sądu - wyjaśnia Landowski. Mikołajowi P. grozi do 10 lat więzienia.
"Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca"
Na zdarzenie zareagował prezydent Sopotu, który opublikował list otwarty do komendanta sopockiej policji, jak i komendanta wojewódzkiego.
"Po raz kolejny - jak dowiedziałem się z mediów (sic!) - podczas tego weekendu w nocy miało miejsce nieprzyjemne i niebezpieczne zdarzenie w centrum Sopotu" - napisał Jacek Karnowski. "Wprawdzie należy pogratulować sopockim policjantom szybkiej i skutecznej reakcji oraz schwytania sprawcy, jednak takie sytuacje nie powinny mieć miejsca" - czytamy także.
Dalej prezydent apeluje do funkcjonariuszy o stały nadzór nad sopockimi ulicami. Apeluje też o współpracę ze strażą miejską i deklaruje, że miasto będzie finansowało dodatkowe patrole, jeśli tylko policja takie zorganizuje.
"Taka bezwzględna konieczność stałych, umundurowanych patroli istnieje w weekendy szczególnie w centrum Sopotu, gdzie przebywają setki Mieszkańców i Gości" - podkreślił Karnowski.
Jak dodała Anna Dyksińska z biura prasowego sopockiego magistratu, urząd sfinansował już monitoring, który jest do dyspozycji sopockiej policji.
Tu doszło do bójki:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24