Komendant Straży Miejskiej w Sopocie pożegnał się ze stanowiskiem. Prezydent miasta zarzuca mu, że podczas Wielkich Połowinek Trójmiasta nie wyznaczył dodatkowych patroli strażników, mimo że wcześniej wiedział o imprezie. Mirosław Mudlaff nie zamierza krytykować decyzji prezydenta, ale nie wyklucza, że sprawa trafi do sądu. Na razie jego obowiązki przejmie dotychczasowy zastępca.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zdymisjonował komendanta Straży Miejskiej w Sopocie. Przyczyną takiej decyzji miało być niewłaściwie zabezpieczenie Wielkich Połowinek Trójmiasta. Podczas imprezy policja wielokrotnie interweniowała w związku z pijanymi nastolatkami na Monciaku.
- Wiedząc o planowanych połowinkach na terenie Sopotu, komendant nie wystawił żadnych dodatkowych patroli w godzinach wieczornych i nocnych. Patrol został utworzony dopiero późnym wieczorem, po mojej osobistej interwencji - napisał w oświadczeniu Karnowski.
Jak zaznaczył prezydent, w przypadku takich imprez jak połowinki bardzo ważne jest właśnie zapewnienie bezpieczeństwa osób nieletnich, a to oni byli głównymi uczestnikami zabawy. - W mojej ocenie tych działań zabrakło - dodał Karnowski.
Sprawa trafi do sądu?
Były już komendant straży nie zgadza się z taką decyzją swojego zwierzchnika, ale nie chce też krytykować Karnowskiego. - Moim zdaniem to błędna decyzja, ale jestem lojalnym pracownikiem, dlatego nie będę szerzej komentował tej sprawy - mówi Mirosław Mudlaff w rozmowie z TVN 24.pl.
Mudlaff nie wyklucza, że sprawa może trafić do sądu. Na razie obowiązki komendanta przejmie jego dotychczasowy zastępca Tomasz Dusza.
Alkohol na ulicach kurortu lał się strumieniami
Młodzież hucznie bawiła się podczas Wielkich Połowinek Trójmiasta w nocy z poniedziałku na wtorek.
Na maraton po klubach zapraszały sopockie lokale, które skrzyknęły się na jednym z portali społecznościowych. Na największą imprezę klubową dla licealistów przyjście zadeklarowało ponad 5 tys. osób. Tej nocy wystarczyło mieć skończone 16 lat, by wejść do klubów, w których normalnie obowiązuje selekcja i wstęp od 18 czy 21 lat.
O bezpieczeństwo bawiącej się młodzieży dbali sopoccy policjanci. W klubach było spokojnie, ale nie można tego samego powiedzieć o Monciaku. Jak podała policja, wylegitymowano blisko 150 osób i przeprowadzono ponad 90 interwencji. Funkcjonariusze zatrzymali prawie 100 osób, które popełniły wykroczenia polegające na spożywaniu alkoholu w zabronionym miejscu oraz zaśmiecaniu.
Ponadto 4 pijanych nastolatków trzeba było oddać pod opiekę rodziców. Dwójka trafiła do szpitala z objawami zatrucia alkoholowego. - Zatrzymano też 16-letnią mieszkankę Gdyni, która miała posiadać narkotyki i podawać je 16-letniemu koledze - mówiła Kamińska.
Prezydent był oburzony
Wydarzeniami z ubiegłej nocy jest zbulwersowany Jacek Karnowski. Już we wtorek w specjalnym oświadczeniu "wyraża głęboki sprzeciw wobec zorganizowania przez sopockie kluby imprezy dla osób nieletnich".
Sopocka policja ma sprawdzić czy doszło do naruszenia ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Jeśli tak, to Karnowski cofnie klubom zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych.
Jednocześnie Karnowski podziękował policji i zapowiedział zwiększenie liczby patroli strażników miejskich oraz dodatkowe patrole z policjantami. W środę po południu prezydent spotka się z właścicielami klubów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze