Prokuratura postawiła zarzuty mężczyźnie, który wjechał do budynku stacji benzynowej w Drawsku Pomorskim (Zachodniopomorskie) i zdemolował wyposażenie sklepu. Sąd zgodził się także na areszt dla niego. Do sieci wyciekło nagranie z monitoringu stacji pokazujące całe zdarzenie. Sprawca twierdzi, że nie pamięta zdarzenia.
Jak poinformowała nas Łucja Laufer, prokurator rejonowa w Drawsku Pomorskim, po przesłuchaniu 40-letniego mężczyzny, który we wtorek w nocy wjechał samochodem do budynku stacji benzynowej, postawiono mu zarzuty zniszczenia mienia znacznej wartości oraz narażenia na bezpośrednie zagrożenie życia pracownika stacji benzynowej.
Podejrzany złożył wyjaśnienia i formalnie się przyznał. Przekazane przez niego informacje będą weryfikowane.
Twierdzi, że nie pamięta
Prokurator zdecydował się wystąpić do sądu o areszt tymczasowy dla 40-latka, mieszkańca Drawska Pomorskiego. - Wniosek jest uzasadniony z uwagi na wysokość grożącej kary, jak i możliwość mataczenia. Sąd przyjął ten wniosek wczoraj i dziś będzie on rozpatrywany - poinformowała nas Laufer. W piątek po południu Sąd Rejonowy w Drawsku Pomorskim przychylił się do wniosku prokuratora.
Potwierdził to Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie. - Sąd zastosował areszt tymczasowy na okres trzech miesięcy. W sprawie jest dużo niejasności. Krew jest badana na obecność środków odurzających. Kierowca twierdzi, że pamięta pobyt w domu oraz jak zażywał leki, lecz nie pamięta całego zdarzenia. Czy ta wersja jest prawdziwa czy nie jest, będzie ustalał sąd - przekazał nam sędzia.
Mężczyźnie grozi kilkanaście lat pozbawienia wolności. Straty materialne właścicieli stacji wyceniono na 500 tysięcy złotych.
Samochód w budynku
Tymczasem do sieci wyciekło nagranie monitoringu z momentu wjechania samochodu w budynek stacji. Widać na nim, jak samochód wjeżdża z impetem do środka. To cud, że pracownik, który siedział wtedy spokojnie przy stoliku, wyszedł z tej sytuacji praktycznie bez szwanku. Właścicielka stacji przekazała nam, że "dochodzi do siebie" pod opieką lekarzy - ma mieć zadrapania na twarzy, ręku i nodze.
Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę. Jak przekazała nam młodsza aspirant Karolina Żych z Komendy Powiatowej Policji w Drawsku Pomorskim, po północy, patrol drawskiej policji przejeżdżając ulicą Gdyńską zauważył zniszczone drzwi do stacji benzynowej IMSO.
W środku zdemolowanego budynku zdziwieni funkcjonariusze zauważyli pojazd marki Skoda Octavia. Na miejscu zastali też 40-letniego kierowcę, który nie potrafił wytłumaczyć jasno, jak doszło do wypadku.
Według Żych ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca w chwili zdarzenia był trzeźwy. Dla pewności pobrano od niego krew do badań. Prokuratura wciąż czeka na ich wyniki.
Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: twitter/pikus_pol