Gdy siedmioletni chłopiec, wypoczywający nad jeziorem w Drawsku Pomorskim, został wyciągnięty spod wody, nie oddychał. Na miejscu prywatnie czas spędzał ratownik medyczny, który pomógł przywrócić dziecku czynności życiowe. Chłopiec w ciężkim, ale stabilnym stanie trafił do szpitala.
W sobotę przed godz. 15 na numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie o chłopcu, który topił się w jeziorze Okra w Drawsku Pomorskim (Zachodniopomorskie). Dziecko ma siedem lat i nad wodą przebywało z opiekunem.
Chłopca z wody wyciągnęli ratownicy WOPR. Nie można było u niego wyczuć tętna czy oddechu, był nieprzytomny. Rozpoczęto reanimację siedmiolatka.
- Na szczęście na miejscu był także nasz ratownik medyczny z pogotowia w Drawsku Pomorskim, który pomógł chłopcu. Po kilku minutach oddech został przywrócony – relacjonuje Paulina Targaszewska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Nieprzytomnego chłopca zabrało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Trafił do szpitala w Szczecinie. Jego stan wówczas był ciężki, ale stabilny.
Policja sprawdziła trzeźwość opiekuna dziecka. Mężczyzna był trzeźwy. Okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane przez służby.
Od początku sierpnia w Polsce utonęły 22 osoby, a od początku wakacji 168.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: drawskopomorskie.com