Na pocisk moździerzowy z czasów II wojny światowej trafił młody mężczyzna, który próbował wykopać głaz. W pewnym momencie niewybuch zaczął się dymić - opowiadają świadkowie. Pocisk wysadzili saperzy.
Trzech mężczyzn pracowało w okolicy drogi ekspresowej S22, w pobliżu miejscowości Bemowizna. Jeden z nich próbował wykopać koparką głaz.
– Chłopak podjechał pod ten kamień, ruszył go łyżką i wtedy zobaczył, że się dymi i to dosyć sporo. Odjechaliśmy dalej i zadzwoniliśmy do kierownika, żeby wezwał patrol saperski – opowiada Jan Jabłoński, jeden ze świadków.
Okazało się, że jest to pocisk moździerzowy z czasów II wojny światowej.
Konieczna był detonacja
Saperzy zdecydowali, że niewybuch nie nadaje się do transportu i muszą go zdetonować na miejscu. Około godz. 13.00 po ewakuacji wszystkich osób znajdujących się w pobliżu oraz zatrzymaniu ruchu na drodze ekspresowej S22 niewybuch zdetonowano.
- Zwykle takie pociski zabieramy na poligon, żeby tam je zdetonować. Tutaj było zagrożenie życia ludzkiego, wiec podjęliśmy decyzję o zniszczeniu pocisku na miejscu – mówi chor. Stanisław Śmigielski, dowódca patrolu z Braniewa.
Tu znaleziono pocisk:
Autor: ws//par / Źródło: TVN24 Pomorze, Tv Braniewo24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24