Decyzja o zmianie nazwy bydgoskiej alei Planu 6-letniego na aleję Lecha Kaczyńskiego, podjęta przez wojewodę w ramach tak zwanej dekomunizacji ulic, uprawomocniła się dwa dni temu. Były prezydent patronem ulicy pozostał jednak niedługo. Radni miasta już przywrócili starą nazwę.
Sesja Rady Miasta w Bydgoszczy odbyła się w czwartek. To na niej przywrócono nazwę "aleja Planu 6-letniego".
Nazwa "aleja Lecha Kaczyńskiego" została nadana zarządzeniem zastępczym wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza wydanym na postawie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.
Wojewoda, ogłaszając 12 grudnia decyzję w zmianie nazw ulic, mówił, że "przywracana jest dziejowa sprawiedliwość". Decyzja została ogłoszona 13 grudnia w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego i uprawomocniła się po 14 dniach.
"Taka była wola mieszkańców"
Z wnioskiem o przywrócenie starej nazwy ulicy wystąpiła na sesji grupa radnych PO. Uzasadniali to wolą mieszkańców.
Radny Jakub Mikołajczak argumentował, że w czasie konsultacji w mediach społecznościowych 93 procent osób opowiedziało się za pozostawieniem starej nazwy: Planu 6-letniego, a radna Monika Matowska powołała się na ankietę przeprowadzoną wśród mieszkańców tej ulicy, z których 63 procent odpowiedziało się za starą nazwą, a 17 - za wprowadzoną przez wojewodę.
Inicjatywa kolejnej zmiany nazw spotkała się z ostrą reakcją radnych PiS. Radny Krystian Frelichowski pytał radnych PO, jak to się dzieje, że po 7 latach od śmierci Lecha Kaczyńskiego ciągle się go boją. Zarzucono też niestaranność przygotowania uchwały w sprawie zamian i sprzeczność z tzw. ustawą dekomunizacyjną.
Radni zdecydowali również o powrocie do dawnej nazwy innej pobliskiej ulicy. W ramach dekomunizacji wojewoda nadał jej imię Bernarda Śliwińskiego, prezydenta Bydgoszczy w latach 1922-1930. Radni zdecydowali jednak w czwartek o powrocie do nazwy Przodowników Pracy.
Reakcja wojewody
W piątek Urząd Wojewódzki wydał komunikat w związku z uchwałą radnych Bydgoszczy. Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz ma przeanalizować całą sytuację i podjąć przewidziane prawem działania. "Przyjmujemy tę decyzję jako niezrozumiałą, godzącą w dobre imię śp. Lecha Kaczyńskiego i śp. Bernarda Śliwińskiego, a także gloryfikującą ustrój totalitarny. Stało się to z wielką szkodą dla wizerunku miasta Bydgoszczy w Polsce i na świecie" - napisano w komunikacie urzędu.
Podkreślono, że zaledwie kilkanaście godzin po wejściu w życie zarządzeń zastępczych wojewody Mikołaja Bogdanowicza, radni przegłosowali uchwały przywracające poprzednie nazwy ulic, a nazwy te zostały uprzednio zaopiniowane przez IPN jako symbolizujące ustrój totalitarny i tym samym przeznaczone do zmiany.
W komunikacie wskazano też, że tzw. ustawa dekomunizacyjna została przyjęta zdecydowaną większością głosów, a poparli ją zarówno parlamentarzyści ugrupowań rządzących, jak i opozycji, w tym również z województwa kujawsko-pomorskiego.
Zapowiedziano też, że wojewoda "w trybie postępowania nadzorczego wnikliwie przeanalizuje całą sytuację, a następnie podejmie przewidziane prawem działania".
Wojewoda Bogdanowicz obecnie przebywa na urlopie.
Plan 6-letni
Nazwa "aleja Planu 6-letniego" odnosi się do planu, który oficjalnie był określany jako 6-letni plan rozwoju gospodarczego i budowy podstaw socjalizmu na lata 1950–55.
Znaczna część osiedla Kapuściska w pobliżu alei została wzniesiona w trakcie realizacji planu 6-letniego. Z kolei bloki przy ulicy Przodowników Pracy na tym samym osiedlu powstały na przełomie lat 60. i 70. zeszłego stulecia, a nazwa ulicy nawiązywała do tzw. socjalistycznego współzawodnictwa pracy.
Ostatecznie za zmianą nazw ulic i przywrócenia dawnych nazw zagłosowało 15 radnych koalicji PO-SLD, a przeciwnych było 12 radnych PiS i jeden niezrzeszony.
Wcześniej imię Lecha Kaczyńskiego miał nosić most przez Bdrę. Taką decyzję w sprawie dopiero mającego powstać mostu podjęli radni Bydgoszczy 14 kwietnia 2010 roku, na wniosek prezydenta Konstantego Dombrowicza (niezrzeszony). Jednak 27 listopada 2013 roku, gdy zbliżał się moment otwarcia mostu, rada miasta głosami radnych PO i SLD, przy sprzeciwie radnych PiS, uchyliła decyzję i zdecydowała, że przeprawa będzie nosić nazwę "most Uniwersytecki", gdyż jest on częścią Trasy Uniwersyteckiej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: MAK/mś / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps