Jolanta Fierek, burmistrz Czerska, poszła w ślady Roberta Biedronia i nie zgodziła się na przyjazd cyrku do miasta. – Jestem przekonana, że każda taka decyzja tworzy lepszą przyszłość dla zwierząt – argumentuje. Właścicielka cyrku jest zdumiona, bo namiot za przyzwoleniem miasta już stanął.
Burmistrz swoją decyzję ogłosiła za pośrednictwem portalu społecznościowego. Poinformowała tam, że odmówiła wydania zgody na przyjazd cyrku do Czerska.
- Jestem przekonana, że każda taka decyzja tworzy lepszą przyszłość dla zwierząt i zasypuje sztuczną przepaść między człowiekiem i zwierzęciem, którą wymyślono tylko w jednym celu: by legitymizować i usprawiedliwiać cierpienie, które silniejszy zadaje słabszemu – argumentowała burmistrz.
Jolanta Fierek opublikowała też plakat portugalskiej akcji pod tytułem „ANIMALS ARE NOT CLOWNS”. Na plakacie widać uwięzionego w klatce szympansa w charakterystycznym makijażu.
Dziś odmówiłam wyrażenia zgody na przyjazd cyrku do naszej gminy. Jestem przekonana, że każda taka decyzja tworzy... Posted by Jolanta Fierek on 21 września 2015
Chce zmiany sposobu myślenia
W rozmowie z tvn24.pl burmistrz zapewniła, że jej decyzja jest nieodwołalna i wynika z jej osobistych przekonań.
- Dzisiaj były u mnie przedstawicielki cyrku z zażaleniem, bo nie spodobała im się ta decyzja. Wyjaśniłam, jakie jest moje stanowisko i podkreśliłam, że zdania nie zmienię – powiedziała Fierek.
– Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które chciały tam pójść i zabrać ze sobą dzieci, bo jest to jakaś forma rozrywki. Wiem, że przez to mogę stracić poparcie części mieszkańców, ale mam nadzieję, że mimo wszystko przyczynię się trochę do zmiany ich sposobu myślenia – podkreśliła.
Robert Biedroń dał przykład
Burmistrz Czerska nie zgadzając się na przyjazd cyrku do miasta poszła w ślady Roberta Biedronia, prezydenta Słupska, który w czerwcu tego roku nie zgodził się na przyjazd cyrku Arena.
- Bardzo szanuję pana Biedronia za odwagę w podjęciu tej decyzji, ale nie należy mojego stanowiska postrzegać jako kopię. Takie po prostu mam poglądy – zapewnia Fierek. – Im więcej będzie odważnych ludzi, którzy będą podejmować takie decyzje, tym lepiej – dodaje.
Namiot już stoi
Właścicielka cyrku Krasnal, z którym w piątek chciała dać pokaz w Czersku, jest całkowicie zaskoczona decyzją władz miasta. Podkreśla, że w piątek, gdy składała formalny wniosek o zgodę na ustawienie namiotu, usłyszała zapewnienie, że nie będzie problemu z uzyskaniem aprobaty na występy.
- Ja poniosłam już koszty, przewieźliśmy cyrk 60 kilometrów, zrobiliśmy reklamę, rozwiesiliśmy plakaty. Namiot już stoi, będziemy musieli go teraz zwinąć, a to też spory koszt. Nie można tak postępować – żali się Teresa Ciesielska z cyrku Krasnal.
4 kozy, 2 owce, 2 kucyki…
Ciesielska podkreśla, że w jej cyrku nie ma egzotycznych, dzikich zwierząt, które wymagają ciężkiej tresury.
- Mamy ledwie cztery kozy, dwie owce i dwa kucyki. Żadnych słoni, tygrysów, lwów i małp. To proste domowe zwierzęta, które są bardzo dobrze traktowane i tresowane w sposób humanitarny – zapewnia właścicielka i podkreśla, że po zakazie wydanym przez burmistrz zaproponowała przedstawienie bez udziału zwierząt, ale i to nie przekonało władz miasta.
- Mówienie, że coś jest tresowane humanitarnie jest sprzeczne same w sobie – odpowiada burmistrz.
Cyrk zapowiada, że sprawy nie odpuści i jeśli trzeba skieruje ją do sądu.
Zobacz też materiał Faktów TVN:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: wizjalokalna.pl/facebook.com