Zaledwie kilka sekund trwało zepchnięcie ze szczytu klifu w Gdyni-Redłowie 46-tonowego schronu. Zepchnięto go, aby uniknąć przypadkowego niekontrolowanego osunięcia się obiektu. Bunkier wpadł wprost do morza, gdzie pozostanie jako atrakcja i ochrona podnóża klifu.
- Przez kilka najbliższych dni wejście na plażę, na której leży schron będzie zabronione – informuje rzeczniczka prasowa gdyńskiego magistratu Joanna Grajter. Jak dodaje, zanim plaża zostanie udostępniona, specjaliści z firmy, która zepchnęła schron, chcą sprawdzić stabilność fragmentów obiektu i usunąć z nich wystające zbrojenie czy inne niebezpieczne elementy. Sprawdzona ma zostać także stabilność zbocza samego klifu.
Rozbity schron pozostanie na gdyńskiej plaży, by z jednej strony służyć jako atrakcja turystyczna, a z drugiej - jako ochrona podstawy klifu przed falami morskimi.
Zepchnięty z opóźnieniem
Pchany przez kilka siłowników hydraulicznych schron stoczył się ze szczytu klifu na plażę we wtorek wczesnym popołudniem. Udało się go zepchnąć przy trzecim podejściu: w dwóch pierwszych obiekt był powoli spychany w stronę morza na maksymalne wyścignięcie ramion siłowników, potem urządzenia trzeba było przestawić i ponownie zakotwiczyć w gruncie.
Staczając się po zboczu klifu schron przekoziołkował kilka razy, a w końcu rozpadł się na fragmenty, z których dwa mniejsze wylądowały na plaży, a największy - w wodzie, kilka metrów od brzegu.
Musiał zostać usunięty Operację zepchnięcia ważącego prawie 46 ton schronu zlecił gdyński magistrat. Decyzję taką podjęto, bo - pod działaniem fal morskich - każdego roku klif kurczy się nawet o kilkadziesiąt centymetrów. Schron znajdował się już na tyle blisko zbocza klifu, że za jakiś czas mógłby nagle, w sposób niekontrolowany, osunąć się na plażę i zagrozić przebywającym na niej ludziom.
Z II Wojny Światowej Schron na klifie w Gdyni Redłowie był pozostałością po 11. Baterii Artylerii Stałej, która powstała niedługo po zakończeniu II Wojny Światowej. Jej zadaniem była obrona podejścia do portu Gdynia-Oksywie, gdzie mieściła się główna baza Marynarki Wojennej. Budowę baterii rozpoczęto w 1947 r., w jej skład wchodziły stanowiska z czteroma radzieckimi armatami morskimi, stanowiska ogniowe, wieża kierowania ogniem, centrala artyleryjska, schron załogi, magazyny amunicji itp. Budowa baterii zakończyła się w 1958 r. W 1963 roku jej załoga, podobnie jak załogi innych tego typu baterii, została zredukowana. Ostatecznie została rozformowana w 1974 roku. Niepotrzebne już schrony i działa przestały być konserwowane i pilnowane - napisali autorzy wydanej przez miasto Gdynia broszury poświęconej historii baterii. W ostatnich latach miejscowi pasjonaci zajęli się częścią obiektów pozostałych po baterii: są one powoli odnawiane i zagospodarowywane.
Autor: aja/par / Źródło: TVN24 Pomorze / PAP