Na trójmiejskich plażach pierwszy raz w tym roku pojawiły się sinice. – Wygląda to nieciekawie, jak zupa ogórkowa – mówią plażowicze. Większość kąpielisk została zamknięta. Ci, którzy przyjechali tu na urlop, muszą się uzbroić w cierpliwość.
Inwazja sinic na trójmiejskich plażach. Pomorski sanepid pobrał próbki i stwierdził niezdatność wód do kąpieli. Z tego powodu większość kąpielisk została zamknięta.
Jak informuje Grzegorz Pawelec z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, nie działają te w Gdańsku – Jelitkowie, przy Molo Gdańsk Brzeźno, kąpielisko Dom Zdrojowy Gdańsk-Brzeźno i Kliper Gdańsk – Jelitkowo.
Czynna jest jeszcze plaża na gdańskich Stogach i na Wyspie Sobieszewskiej. Zamknięte są również kąpieliska w Sopocie.
- Informacje o tym, że mamy zamknąć kąpielisko, dostaliśmy o 12.10 – wyjaśnia Kazimierz Zalewski, kierownik tej plaży. - Jest zielone błoto nie można się kapać - narzekają plażowicze. Żal im, bo upalna pogoda pojawiła się dopiero wczoraj.
Również w Gdyni zamknięto wszystkie kąpieliska. Będą nieczynne do odwołania.
Dlaczego sinice są niebezpieczne?
Inwazja sinic może potrwać około tygodnia.
Jak informuje sanepid, należy zachować ostrożność. Kontakt z sinicami może skutkować podrażnieniami skóry oraz dolegliwościami ze strony układu pokarmowego oraz oddechowego.
Warto stosować się do poleceń ratowników i pamiętać, o tym, że sinice szkodzą też zwierzętom.
Autor: aja/mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: targeo.pl | Grafika TVN24