Po słowach radnej artystka zamieszkała w kontenerze w centrum miasta

Happening artystyczny w proteście przeciw słowom radnej
Happening artystyczny w proteście przeciw słowom radnej
Źródło: TVN24 Szczecin
Szczecińska radna zaproponowała, by "patologię" wysiedlić z centrum miasta do kontenerowych osiedli "pod ścisłą ochroną i nadzorem". W ich miejsce do lokali zaprosiłaby artystów. – Takie kolonie karne to niefortunny pomysł – uważa studentka Akademii Sztuki i w proteście sama wprowadza się do kontenera.

- Jak się leżącego kopie, to na pewno się nie podniesie – mówi Hanna Gil-Piątek, artystka, studentka Akademii Sztuki w Szczecinie. Pani Hanna miała wcześniej doświadczenia w samorządach miejskich, m.in. w Łodzi czy Gorzowie Wielkopolskim, przy procesach rewitalizacji miast.

Artyści zamiast meneli

Pomysł szczecińskiej radnej Małgorzaty Jacyny-Witt, by z centrum "wysiedlić patologicznych osobników", umieścić ich w kontenerowych osiedlach na obrzeżach Szczecina, a w ich miejsce ulokować artystów, zainspirował Gil-Piątek do artystycznego happeningu. Artystka zdecydowała się wynająć kontener i na trzy dni wprowadzić się do niego. Blaszak stanął na placu Orła Białego.

- To dyskusyjny pomysł. Taka kolonia karna. Chciałam w ten sposób zwrócić uwagę na ten problem – tłumaczy artystka. Do środy zaprasza wszystkich, którzy na ten temat chcą porozmawiać, także radną Jacynę-Witt. Ma nadzieję ich przekonać, że takie pomysły się nie sprawdzają, a także, że nie są zgodne z polskim prawem.

- Sama mieszkam w centrum Łodzi i moje sąsiedztwo również określa się jako patologiczne. Dlatego tym bardziej poczułam się przez panią radną zaproszona do centrum Szczecina – mówi. Spędziła już pierwszą noc w kontenerze. – Gdyby nie to, że mam pomoc. Mogę wyjść i wziąć prysznic, zrobić sobie kawę, byłoby mi bardzo ciężko – twierdzi.

Miejska patologia

Sama radna odniosła się do sprawy w niedawnym tekście dla "Gazety Wyborczej". "Zaproponowałam 15 konkretnych rozwiązań. Niestety, dyskusja w mediach tradycyjnych i społecznościach ograniczyła się praktycznie do jednego punktu: wysiedlenie ze śródmieścia patologicznych osobników, wyznaczenie specjalnych miejsc dla ich przebywania pod ścisłą ochroną i nadzorem. W zasadzie nawet nie dotyczyła tego punktu, ale jednego określenia – patologia" - pisze radna.

Dalej Jacyna-Witt tłumaczy, że są dwa rodzaje patologii: "urzędnicza" i "zdeprawowana". Ta pierwsza odpowiada za zaniedbania, które prowadzą do tego, że niektóre kamienice nie są remontowane przez dekady.

To lewaczka!

Kwestia eksmisji dotyczy tej drugiej grupy – "zdeprawowanej". - Tą patologią zdeprawowaną jest kobieta, w mieszkaniu której odbywają się całodzienne i całonocne orgie pijackie z udziałem podobnych do niej osobników, płci obojga. Bójki, agresywne zachowania czy wymuszenia są na porządku dziennym – uważa radna.

Radna stwierdza, że "jako jedyna przedstawia też konkretne rozwiązania, czasami trudne, ale dla ochrony mieszkańców oraz całego procesu rewitalizacji konieczne".

- Nie rozumiem, co pani artystka ma na myśli? Prześledziłam drogę zawodową i artystyczną tej pani. To lewaczka i nie wydaje mi się, byśmy miały jakąkolwiek szansę na znalezienie platformy porozumienia – skomentowała nam happening radna. - Kto weźmie odpowiedzialność za meneli? Pani artystka i prezydent miasta, który tak ochoczo jej przyklaskuje? – pyta retorycznie Jacyna-Witt.

- Społeczeństwo ma obowiązek bronić mniej zamożnych, mniej zaradnych przed patologią. Nie można na to zamykać oczu – uważa.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin

Czytaj także: