Blisko 200 osób wzięło udział w uroczystości otwarcia wystawy gdańskiego IPN, poświęconej Annie Walentynowicz. Ekspozycję plenerową można oglądać na skwerze nieopodal domu opozycjonistki.
- Gdańsk, 31 sierpnia: nie ma lepszego miejsca i czasu, aby pamiętać o Annie Walentynowicz, aby pamiętać o ludziach Solidarności, którzy swoje całe życie poświęcili dla tego, abyśmy dzisiaj mogli żyć w wolnym demokratycznym kraju – mówił do zgromadzonych Piotr Duda, prezes Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność".
Swoje bardzo krótkie wystąpienie skończył podziękowaniami skierowanymi do IPN za przygotowanie wystawy i słowami: "Aniu, pamiętamy".
"Szła prostą drogą"
- Ta wystawa jest próbą szukania inspiracji w wielkiej postaci Anny Walentynowicz – tłumaczył Łukasz Kamiński, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. - Kto mógłby powiedzieć: nie została ministrem, nie objęła ważnych funkcji państwowych, jej życie było w pewnym sensie prostym życiem w dobrym znaczeniu tego słowa, ale spójrzmy na nie, jako na bardzo prostą drogę osoby, która zawsze szukała możliwości zrobienia czegoś dla innych.
Prezes przypomniał też o strajku, który w sierpniu 1980 r. wybuchł po zwolnieniu z pracy Anny Walentynowicz, a który doprowadził do powstania Solidarności.
Pierwsza taka wystawa - Gdańska wystawa jest pierwszą ekspozycję poświęconą tej postaci, przygotowaną przez instytut - wyjaśnia rzecznik prasowy gdańskiego IPN, Jan Daniluk. Zdaniem Daniluka, najprawdopodobniej jest to też pierwsza wystawa IPN poświęcona w całości jednemu działaczowi Solidarności.
Na ekspozycję zatytułowaną "Anna Walentynowicz. Legenda Solidarności 1929-2010", składa się 18 paneli, na których - w układzie chronologicznym - przestawiono jej życie i działalność.
Pamiątki i dokumenty na fotografiach Na planszach znalazły się fotokopie różnych dokumentów pochodzących z wielu archiwów, w tym IPN, Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", Kancelarii Prezydenta RP, muzeów, bibliotek, a także zbiorów prywatnych, w tym także rodziny Anny Walentynowicz. Są wśród nich na przykład: fotokopia wydanej przez Wojewódzki Urząd do Spraw Bezpieczeństwa w Gdańsku decyzja o internowaniu działaczki, datowana na 12 grudnia 1898 roku, a także prośba napisana w 1983 roku przez Walentynowicz o wydanie jej drutów w celu naprawy sprutego swetra, adresowana do szefa Zakładu Karnego w Grudziądzu.
Spędził wiele dni w domu Walentynowicz Na planszach zamieszczono też wiele zdjęć opozycjonistki, zarówno tych związanych z jej działalnością, jak i prywatnych.
Autorem wystawy jest historyk Arkadiusz Kazański z pionu edukacyjno-naukowego gdańskiego oddziału IPN. Zbierając materiały do ekspozycji, spędził wiele dni w domu Walentynowicz, w którym mieszka teraz jej wnuk. Przeszukiwał prywatne archiwa złożone z kilkunastu tysięcy różnego typu dokumentów i zdjęć.
Legendarna działaczka "S" Anna Walentynowicz zaangażowała się w działalność Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża w 1978 r. 7 sierpnia 1980 r. została bezprawnie zwolniona ze Stoczni Gdańskiej, co przyczyniło się do rozpoczęcia strajku w stoczni 14 sierpnia 1980 r. Protest doprowadził do powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Walentynowicz została członkinią Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ.
Była internowana w stanie wojennym, a potem kilka razy aresztowana. W 1981 r. inwigilowało ją ponad 100 funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB.
Zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.
Wystawa nieopodal domu
Po otwarciu wystawy, przedstawiciele IPN i Solidarności złożyli kwiaty pod tablicą ku czci Anny Walentynowicz, znajdującą się na fasadzie domu, w którym mieszkała.
Wystawa plenerowa została urządzona na skwerze przy al. Grunwaldzkiej. Ekspozycja będzie czynna do 20 września br.
Autor: aja/mz / Źródło: PAP